W niedzielę Chelsea FC wygrała z Luton Twon (3:1) w Pucharze Anglii, a następnego dnia londyński klub poinformował o zwolnieniu Franka Lamparda. Przyczyną są przede wszystkim słabe wyniki w Premier League, gdzie "The Blues" zajmują zaledwie 9. miejsce.
Nagła zmiana trenera i tak dla wielu osób jest dużym zaskoczeniem. Kilka godzin po opublikowaniu oficjalnej decyzji głos zabrał Lampard. W jednym fragmencie oświadczenia przyznał wprost, że nie spodobała mu się decyzja klubu.
"Kiedy podjąłem się tej pracy, zrozumiałem wyzwania, jakie czekały klub w tym trudnym okresie. Jestem jednak rozczarowany, że w tym sezonie nie miałem czasu, aby wprowadzić klub na wyższy poziom" - pisze były już trener Chelsea.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: od chuderlaka do mięśniaka. Niesamowita metamorfoza Torresa!
Lampard jednak jest dumny z tego, że dano mu szansę prowadzić klub, w którym jako piłkarz większą część kariery spędził w "The Blues". W pierwszej kolejności swoje podziękowania skierował do kibiców, a dopiero pod koniec wspomniał o właścicielu Romanie Abramowiczu.
"To był ogromny przywilej i zaszczyt zarządzać Chelsea, klubem, który przez tak długi czas był ogromną częścią mojego życia. Po pierwsze, chciałbym podziękować fanom za niesamowite wsparcie, jakie otrzymałem przez 18 miesięcy. Mam nadzieję, że wiedzą, co to dla mnie znaczy. (...) Chcę też podziękować panu Abramowiczowi, zarządowi, zawodnikom, moim asystentom i wszystkim pracownikom klubu za ich ciężką pracę i poświęcenie. Życzę klubowi i drużynie sukcesów w przyszłości" - dodaje.
Frank Lampard rozpoczął pracę w Chelsea 4 lipca 2019 roku. Przez prawie dwa lata jednak nie zdobył żadnego trofeum z londyńskim gigantem.
Puchar Anglii: Awans Chelsea mimo śniegu i wpadki Kepy >>
Aleksiej Nawalny domaga się sankcji. Na liście miliarderzy inwestujący w Premier League >>