W Turynie rozpoczęła się runda rewanżowa ligi włoskiej. Na start doszło do pojedynku drużyn, które rozczarowały przed półmetkiem sezonu. Granata musi bronić się przed spadkiem, a ACF Fiorentina nie potrafi ustabilizować formy na wysokim poziomie. Problemy doprowadziły do zmiany szkoleniowca w obu klubach. Davide Nicola został trenerem Torino FC po nieudanej kadencji Marco Giampaolo, a Cesare Prandelli zastąpił Giuseppe Iachiniego w Violi.
W podstawowych składach pozostają Karol Linetty i Bartłomiej Drągowski. Pomocnik Torino zbiera przeciętne recenzje za swoje występy, a i nie przemawiają za nim liczby. Drągowski gra regularnie na wysokim poziomie i jest niezaprzeczalnie numerem jeden we Florencji. Musi jednak mieć się na baczności, ponieważ walka o miejsce w reprezentacji Polski prowadzonej przez Paulo Sousę jest zażarta. Ostatnio świetnie we Włoszech prezentują się Wojciech Szczęsny i Łukasz Skorupski, dlatego zawodnik Fiorentiny nie może pozwolić sobie na obniżenie lotów.
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:0, a z dwóch bramkarzy trudniejszą interwencję wykonał Bartłomiej Drągowski. Brawurowo wyszedł na przedpole i nie dał się pokonać przez Sasę Lukicia. Serb dostał miękkie podanie od Simone Zazy, jednak zabrakło mu czasu, żeby wymyślić sposób na ominięcie Polaka. Po obu stronach boiska było też groźne i minimalnie niecelne uderzenie. Dusan Vlahović trafił w słupek, a Simone Zaza w poprzeczkę. Kilkakrotnie podniosła się temperatura, jednak zmienić wyniku nie udało się nikomu.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Czy psycholog jest potrzebny na zgrupowaniach kadry? "To zależy od oczekiwań każdej strony"
Na początku drugiej połowy piłka znalazła się w bramce Torino po strzale Dusana Vlahovicia, jednak trafienie zostało anulowane z powodu spalonego w momencie podania Francka Riberego. W 61. minucie Fiorentina dostała kolejny cios od sędziów, ponieważ Gaetano Castrovilli został usunięty z boiska. Włoch zobaczył czerwoną kartkę za przewinienie na wychodzącym na czystą pozycję Sasy Lukiciu.
Konieczność gry w dziesięciu nie przeszkodziła Fiorentinie zdobyć przewagi 1:0. W 67. minucie Franck Ribery wpakował piłkę z ostrego kąta do bramki po podaniu Giacomo Boneventury. Przyjezdni prowadzili na przekór przeciwnościom, ale ich sytuacja jeszcze bardziej skomplikowała się w 71. minucie. W niej Nikola Milenković zobaczył czerwoną kartkę za odepchnięcie Andrei Belottiego. Przyjezdnych na murawie pozostało dziewięciu i w 88. minucie Belotti strzelił im gola na 1:1.
Karol Linetty był na boisku do 66. minuty i został zmieniony na Simone Verdiego. Polak nie rozegrał wyrazistego meczu, a jego dubler asystował przy golu. Również Drągowski nie miał wypełnionego obowiązkami wieczoru. Torino przycisnęło w końcówce i wtedy w kilku sytuacjach bramkarz Fiorentiny stanął na wysokości zadania. Przy golu Andrei Belottiego trudno było o lepszą reakcję i powstrzymanie strzelca. Do pełni szczęścia i szóstego czystego konta w sezonie zabrakło Drągowskiemu kilku minut.
Torino FC - ACF Fiorentina 1:1 (0:0)
0:1 - Franck Ribery 67'
1:1 - Andrea Belotti 88'
Składy:
Torino: Salvatore Sirigu - Bremer, Lyanco (75' Nicola Murru), Alessandro Buongiorno - Wilfried Stephane Singo, Sasa Lukić (75' Daniele Baselli), Tomas Rincon, Karol Linetty (66' Simone Verdi), Cristian Ansaldi - Simone Zaza, Andrea Belotti
Fiorentina: Bartłomiej Drągowski - Nikola Milenković, German Pezzella, Lorenzo Venuti (64' Erick Pulgar) - Lucas Martinez Quarta, Giacomo Bonaventura (84' Valentin Eysseric), Sofyan Amrabat, Gaetano Castrovilli, Cristiano Biraghi - Dusan Vlahović (84' Christian Kouame), Franck Ribery (74' Igor)
Żółte kartki: Lyanco, Belotti (Torino) oraz Kouame, Amrabat (Fiorentina)
Czerwone kartki: Gaetano Castovilli (Fiorentina) /61' - za faul/ oraz Nikola Milenković (Fiorentina) /71' - za niesportowe zachowanie/
Sędzia: Marco Di Bello
Czytaj także: ACF Fiorentina zmazała dużą plamę. Bartłomiej Drągowski nie musiał się często denerwować
Czytaj także: AS Roma podniosła się po klęskach. Siedem goli na Stadio Olimpico