To nie był udany wieczór dla Benevento Calcio - na San Siro ekipa Kamila Glika nie miała nic do powiedzenia i wróciła do domu z bagażem czterech goli. Nie pomogła zagrywka taktyczna trenera Filippo Inzaghiego, który postawił na ustawienie z pięcioma obrońcami.
Jednym z nich był właśnie doświadczony polski stoper. 33-latek nie mógł za wiele zdziałać z rozpędzonym rywalem.
Dwie z czterech bramek dla Interu strzelił Romelu Lukaku. "Przez pewien czas bardzo dobrze trzymał się w obecności Lukaku. Długo nie cierpiał przez jego fizyczność, ale z czasem upadł razem z kolegami" - pisze tuttomercatoweb.com oceniając występ Polaka na "5" (w skali 1-10).
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Czy psycholog jest potrzebny na zgrupowaniach kadry? "To zależy od oczekiwań każdej strony"
"Zmuszony patrzeć, jak jego drużyna tonie. Polak nie robił nic, aby tego uniknąć. Niedokładny w zamknięciach akcji" - pisze w podsumowaniu meczu fantamagazine.com, gdzie Glik również zapracował na "5".
Corriere.it zwraca uwagę, że oprócz Lukaku wielkim problemem Polaka i bloku defensywnego był Lautaro Martinez. "Glikowi przytrafił się Lautaro, który przyspieszał i przysparzał mu kłopotów" - czytamy w komentarzu do występu Polaka, który oceniono na "5,5".
Na Lautaro uwagę zwraca również calciomercato.com. "Na środku obrony Lautaro stwarzał wiele problemów" - opisują występ Glika oceniają jego grę na "5". Na "5,5" z kolei grę polskiego stopera oceniono w calcionews24.com.
Serwis sofascore.com występ polskiego defensora ocenił na "6,2", podczas gdy średnia całego zespołu to "6,19". Na najwyższą notę zapracował tutaj Gianluca Capari (6,6).
Zobacz także:
Łukasz Skorupski bronił jak w transie. Włosi piszą o... cudach!
Niepokonany Wojciech Szczęsny. Juventus nie odpuszcza liderom