Tylko 36 minut spędził na boisku Krystian Bielik w meczu Derby County - Bristol City. Na więcej nie pozwolił uraz kolana - reprezentant Polski został zniesiony na noszach.
Polak nagle padł z krzykiem na murawę, łapiąc się za kolano. Nie był w stanie kontynuować gry. Było widać, że lider środka pola "Baranów" mocno cierpiał. Szybko zaczęto spekulować, że Polak ponownie mógł zerwać więzadła w kolanie.
- Nie jest z nim najlepiej, ale trzeba to dokładniej ocenić w ciągu najbliższych kilku dni. Mam nadzieję, że to nie jest zbyt poważne, ponieważ będzie dla nas dużą stratą - stwierdził po meczu trener zespołu Wayne Rooney.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Czy psycholog jest potrzebny na zgrupowaniach kadry? "To zależy od oczekiwań każdej strony"
Sytuację nieco uspokoił Jake Barker, osoba będąca blisko klubu prowadząca "Not Another Derby County Podcast". "Słyszałem od kompetentnej osoby, że Bielik w ogóle nie musiał udać się do szpitala po meczu. Wspaniała wiadomość!" - napisał w mediach społecznościowych.
Na miły gest zdecydowali się prowadzący media społecznościowe klubu. "To zwycięstwo było dla Ciebie, Krystian" - napisano dodając zdjęcie całego teamu.
Przypomnijmy, że Krystian Bielik już wcześniej miał poważne problemy zdrowotne. Jego kariera mocno wyhamowała w styczniu 2020 roku. Wówczas zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. Do składu "Baranów" wrócił dopiero w listopadzie i rozkręcał się z meczu na mecz.
That win was for you, Krystian#DCFC pic.twitter.com/MsAwmrAfj2
— Derby County (@dcfcofficial) January 30, 2021
Zobacz także:
Miał łzy w oczach, opuścił boisko na noszach. Poważna kontuzja reprezentanta Polski
Wayne Rooney zabrał głos ws. Krystiana Bielika. Nie ma dobrych wieści