Michał Probierz usunął się w cień. Zimny prysznic ma otrzeźwić Cracovię

W Cracovii liczą na to, że po burzy, która tydzień temu przeszła nad Kałuży 1, wyjdzie słońce. - Najlepszą reakcją na to, co się wydarzyło, będą zwycięstwa w Szczecinie i w pucharze z Wartą - mówi Grzegorz Kurdziel, prawa ręka Michała Probierza.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Michał Probierz WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Michał Probierz
Głośna dymisja Michała Probierza (więcej TUTAJ) nie została przyjęta przez Janusza FilipiakaCharyzmatyczny szkoleniowiec pozostał w Cracovii, ale w ostatnich dniach usunął się w cień. Do sobotniego spotkania 16. kolejki PKO Ekstraklasy z Pogonią Szczecin (g. 17:30) zespół przygotowali jego asystenci. On sam dołączył do drużyny dopiero w piątek, w dniu wyjazdu do Szczecina.

Probierz nie wziął także udziału w konferencji prasowej, choć spotkania z dziennikarzami traktował dotąd jako element przedmeczowej gry. Grzegorz Kurdziel, zaufany asystent Probierza, twierdzi, że to nic nadzwyczajnego.

- Nie jest to nowa sytuacja. Bardzo często mamy okazje prowadzić treningi. Zdarzało się, że trener ze względu na swoje inne obowiązki (jest też wiceprezesem - przyp. red.) nie był obecny na treningach. Już tak pracowaliśmy - tłumaczy, dodając: - Jeśli chodzi o wystąpienia publiczne, to jeśli będę o to poproszony, to to zrobię, ale będziemy działali tak jak do tej pory.

ZOBACZ WIDEO: Zaszczepieni kibice wejdą na stadiony? Ryszard Czarnecki wskazał możliwy termin

Po porażce z Wartą Poznań (0:1) na inaugurację rundy wiosennej przewaga Cracovii nad strefą spadkową stopniała do czterech punktów. To, w połączeniu z nieskuteczną, ale złożoną, dymisją szkoleniowca, powinno wpłynąć otrzeźwiająco na zespół, który uwikłał się w walkę o utrzymanie.

- Od początku wiedzieliśmy, że wejście w sezon z minus pięcioma punktami może się wiązać z trudnościami w trakcie sezonu, ale mamy świadomych zawodników. Najlepszą reakcją na to, co się wydarzyło, będą zwycięstwa w Szczecinie i w pucharze z Wartą - przekonuje Kurdziel.

A przed Pasami trudne zadanie, bo Pogoń to aktualny lider PKO Ekstraklasy, który w Szczecinie zbudował twierdzę. Portowcy nie przegrali u siebie ani razu (4-3-0), a w 7 domowych meczach stracili tylko 3 bramki. W ogóle zespół Kosty Runjaicia ma najlepszą defensywę w lidze, a Cracovia ma problem ze strzelaniem goli - ma na koncie 18 trafień, to trzeci najgorszy wynik w PKO Ekstraklasie.

- Liczba straconych przez Pogoń bramek rzuca się w oczy jako pierwsze, gdy analizuje się ten zespół. 8 straconych goli w 15 meczach świadczy bardzo dobrze o defensywie tego zespołu i bramkarzu. Dante Stipica to szef obrony, lider defensywy. I jest bardzo skuteczny. Nie trzeba być wielkim ekspertem, żeby powiedzieć, że jest najlepszym bramkarzem w lidze - mówi Kurdziel, który sam bronił na poziomie Ekstraklasy.

Po meczu w Szczecinie Cracovia zostanie na północy, by przygotować się do wtorkowego spotkania Pucharu Polski z Wartą Poznań. Najbliższe dni krakowianie spędzą w Opalenicy.

Czy Cracovia pokona Pogoń?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×