Premier League. Zwycięstwo konsekwentnie grającej Aston Villi. Arsenal wpada w kolejny dołek

PAP/EPA / Catherine Ivill / Na zdjęciu: piłkarze Aston Villi
PAP/EPA / Catherine Ivill / Na zdjęciu: piłkarze Aston Villi

Aston Villa bardzo szybko zdobyła prowadzenie i nastawiła się na kontrataki. Dobra organizacja w obronie i konsekwentność poczynań przyniosły skromną wygraną nad Arsenalem. "Kanonierzy" mają kolejną serię meczów bez wygranej.

W tym artykule dowiesz się o:

Arsenal przystąpił do tego meczu z mocno osłabioną obroną. Z powodu czerwonych kartek wypadli Bernd Leno i David Luiz, a kontuzji nabawił się Kieran Tierney. Rezerwowi defensorzy od razu popełnili błędy w rozegraniu, co bezlitośnie wykorzystał duet Bertrand Traore-Ollie Watkins. Burkińczyk przejął piłkę, zagrał płasko w pole karne na nogę Anglika, który sprytnym strzałem dał prowadzenie. Pomógł mu rykoszet od Roba Holdinga, co utrudniło zadanie obrony Matowi Ryanowi.

"Kanonierzy" nie mieli jednak specjalnie pomysłu, jak stworzyć zagrożenie z gry. Starali się grać często po ziemi, mocno eksploatowali skrzydła. Piłka nie znajdywała drogi do bramki. Aston Villa nastawiła się na kontry. Jedną z nich mógł zakończyć golem Traore. Znalazł się w sytuacji sam na sam, ale źle podciął piłkę, którą spokojnie złapał bramkarz.

W drugiej połowie nieco ożywienia w grze "The Gunners" dodali zmiennicy - Martin Odegaard i Pierre-Emerick Aubameyang nadali szybsze tempo. Koledzy popisywali się jednak kiepską celnością, a w środku pola robiło się coraz więcej dziur. To dawało gospodarzom pole do kontrataków, ale nie były one wyjątkowo zabójcze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponująca sztuczka gwiazdy Realu Madryt

W ostatnich minutach Aston Villa praktycznie nie wychodziła z własnego pola karnego. Sprytem wykazywał się Jack Grealish, który ciągle szukał faulu. Sam jednak zarobił żółtą kartkę za granie na czas.

Aston Villa dowiozła szybko zdobyte prowadzenie do końca i wygrała 1:0. To drugi rzędu przegrany ligowy mecz Arsenalu, a trzeci kolejny bez wygranej. Drużyna z Birmingham awansowała na ósme miejsce w tabeli Premier League. Ma już tyle samo punktów, ile zdobyła w całym sezonie, w którym ledwo co się utrzymała (35).

Aston Villa - Arsenal FC 1:0 (1:0)
1:0 - Ollie Watkins 2'

Aston Villa: Emiliano Martinez - Matthew Cash, Ezri Konsa Ngoyo, Tyrone Mings, Matt Targett - Marvelous Nakamba, John McGinn - Bertrand Traore (66' Trezeguet), Ross Barkley (78' Jacob Ramsey), Jack Grealish - Ollie Watkins.

Arsenal: Mat Ryan - Hector Bellerin, Rob Holding, Gabriel Magalhaes, Cedric Soares (65' Martin Odegaard) - Thomas Partey (74' Willian), Granit Xhaka - Bukayo Saka, Emile Smith Rowe, Nicolas Pepe - Alexandre Lacazette (59' Pierre-Emerick Aubameyang).

Żółta kartka: Konsa Ngoyo, Nakamba, Grealish (Aston Villa), Partey, Xhaka (Arsenal).

Sędzia: Chris Kavanagh.

Czytaj też:
Zaskakujące słowa trenera Klicha
Kolejny klub zainteresowany Grosickim

Komentarze (1)
avatar
R. KORG
6.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Aston Villi też dodajecie jeden punk i jeden mecz więcej, podobnie jak Tottenhamowi. Ludzie wam zwracają uwagę i nic palanty sobie z tego nie robicie. Jak to palanty.