Ta historia powtarza się praktycznie co sezon. Gdy zaczynają się najważniejsze mecze w Lidze Mistrzów, Neymara brakuje w składzie Paris Saint-Germain. Tak było w 2018 i w 2019 roku, gdy mistrzowie Francji nie sprostali Realowi Madryt i Manchesterowi United.
Teraz wszystko wskazywało na to, że czarny scenariusz się nie powtórzy. Neymar wyleczył kontuzję i prezentował znakomitą formę. Ostrzył sobie zęby na pojedynek z FC Barcelona oraz powrót na Camp Nou.
W trakcie pucharowego meczu z Caen (1:0), Brazylijczyk został jednak mocno zaatakowany przez Steeve'a Yago w środku pola. Według dziennikarzy "L'Equipe", jego pauza potrwa przynajmniej cztery tygodnie. 29-latek nie pomoże swoim kolegom w starciu z Barceloną w Lidze Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponująca sztuczka gwiazdy Realu Madryt
- Jest bardzo smutny, ponieważ był bardzo podekscytowany powrotem do Barcelony. Mbappe już się rozgrzewał, a ja podjąłem decyzję, żeby zmienić Neymara, ponieważ widziałem, że był zdenerowany ciągłymi faulami. Być może sędziowie powinni bardziej go chronić - apeluje trener Mauricio Pochettino, cytowany przez "Mundo Deportivo".
Neymar nie zagra w prestiżowym meczu na Camp Nou, ale jest nadzieja, że Brazylijczyk wystąpi w rewanżowym meczu na Parc de Princes.
- Ma niesamowite zaangażowanie i ducha walki. Kiedy przyjechałem do Paryża, zobaczyłem ogromnie zmotywowanego Neymara do pracy, rozwoju i rywalizowania. Mamy nadzieję, że będzie mógł zagrać w rewanżu z Barceloną - dodaje szkoleniowiec PSG.
Pierwszy mecz pomiędzy Barceloną a PSG odbędzie się 16 lutego na Camp Nou. Rewanż natomiast 10 marca na Parc de Princes.
Zobacz także: Meksykanie wściekli po zagraniu Roberta Lewandowskiego. Piszą o skandalu w finale KMŚ
Zobacz także: Fortuna Puchar Polski: mroźny i dramatyczny awans Lecha Poznań! Wicemistrz Polski urwał się ze stryczka