8 
W niedzielę 14 lutego o godz. 17:30 Jagiellonia Białystok podejmie Legię Warszawa w ramach 17. kolejki PKO Ekstraklasy. Podczas przedmeczowej konferencji prasowej trener Bogdan Zając nie krył, że jego podopiecznych nie trzeba specjalnie motywować na to starcie. - Wystarczy tylko pokazać nazwę a wszyscy są odpowiednio zmobilizowani i głodni gry. Czekamy na to spotkanie - powiedział.
- Mocną stroną naszych najbliższych rywali jest ogromne doświadczenie i duży potencjał indywidualny niektórych zawodników. Wiemy na jakim poziomie są ich poszczególni piłkarze. Mają i będą mieli problemy w niektórych meczach, ale obecnie stanowią monolit i nie jest łatwo dobrać im się do skóry - dodał 48-latek.
Jagiellonia ma za sobą tydzień przerwy od jakichkolwiek rozgrywek. W przypadku Legii to natomiast tylko kilka dni, ponieważ rozgrywała ona mecz Fortuna Pucharu Polski z ŁKS-em Łódź (3:2). - Myślę, że dla rywala to na pewno nie jest na plus. Po kilku grach kontrolnych każde spotkanie o punkty powoduje jednak, że drużyna wyrabia pewne automatyzmy. Choć widać, że zespół przyjął tam troszkę inny styl gry i było trochę rotacji, więc pod względem fizycznym i motorycznym raczej nie zrobi to wielkiej różnicy - przeanalizował Zając.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola nie powstydziłyby się największe gwiazdy futbolu!
Podczas wirtualnej rozmowy z dziennikarzami Zając nie mówił zbyt dużo na temat swojej drużyny. Chociaż zabrał głos na temat rezerwowych, którzy w pierwszych meczach rundy wiosennej zbytnio nie pomagali swoimi wejściami. - Nie możemy od razu zakładać, że w każdym spotkaniu będzie tak samo źle. Każdy zawodnik wchodzi na boisko z chęcią pomocy zespołowi. Ja też dokonuje zmian z taką myślą - zaznaczył.
Szkoleniowiec Jagi zdradził również, że w meczu z Legią możliwy jest debiut Godfrey'a Bitoka Stephena. - Trenuje z nami i jest w gotowości. Decyzję o kadrze meczowej podejmiemy jednak w ostatniej chwili - podkreślił.
Jakim wynikiem zakończy się mecz Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa? 
