29-letni bośniacki obrońca wybiegł w pierwszym składzie na spotkanie z Pogonią Szczecin. Jednak już na początku meczu wszedł w ostry pojedynek z jednym rywali i po tym zdarzeniu dość długo nie podnosił się z murawy. Później jeszcze dwukrotnie prosił o interwencję służb medycznych. Za pierwszym razem jeszcze zdołał wrócić na plac gry, ale w końcu tuż przed przerwą, w 39. minucie, Mehremić musiał opuścić boisko z grymasem bólu na twarzy.
Bośniaka zastąpił na placu gry Serafin Szota, który zaliczył ligowy debiut w ekipie Wisły. Ostatecznie krakowianie ograli zespół Pogoni 2:1, więc strata Mehremicia nie odbiła się na ich zdobyczy punktowej. Może się jednak okazać, że w dłuższej perspektywie będzie to dla "Białej Gwiazdy" spory problem.
Początkowo wydawało się, że może być to jedynie bolesne stłuczenie, ale szybko stało się jasne, że uraz stawu skokowego Mehremicia może być naprawdę poważny. Bośniak przechodzi jeszcze szczegółowe badania, ale nie jest wykluczony taki scenariusz, że Mehremicia czeka wielotygodniowa przerwa. Sam trener Peter Hyballa przyznał na konferencji, że sytuacja jest niepokojąca. - Nie wyglądało to zbyt dobrze. Jesteśmy nastawieni pesymistycznie - stwierdził niemiecki szkoleniowiec Wisły.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola nie powstydziłyby się największe gwiazdy futbolu!
W sobotę rzecznik klubu Karolina Biedrzycka przyznała, że wstępna diagnoza potwierdziła uraz stawu skokowego. - Zawodnik jest w trakcie badań i od ich wyniku będzie zależało dalsze leczenie - podsumowała.
Mehremić rozegrał do tej pory 11 ligowych meczów w barwach "Białej Gwiazdy", w których strzelił jedną bramkę. Jesienią przez kilka tygodni zmagał się też z urazem mięśniowym. Od kiedy jednak wrócił do zdrowia, wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce, a u trenera Hyballi był jedną z kluczowych postaci.
Szczęście w nieszczęściu Wisły Kraków polega na tym, że w piątkowy wieczór ogłosiła transfer Davida Mawutora, obrońcy z Ghany. Można to więc traktować jako dodatkowe zabezpieczenie pozycji stopera, na wypadek, gdyby trener Hyballa musiał w kolejnych tygodniach szukać zastępstwa dla Mehremicia. Choć pierwszym wyborem na tej pozycji najpewniej i tak będzie Maciej Sadlok. Dodatkowy ból głowy trener Hyballa będzie miał też z zestawieniem boków obrony, przy problemach zdrowotnych Dawida Szota i absencji Łukasza Burligi, związanej z zawieszeniem za żółte kartki.
Z perspektywy samego Mehremicia, wiadomość o kontuzji jest tym bardziej przygnębiająca, że wiosną miał walczyć o przedłużenie obecnej umowy z Wisłą. Kończy się ona w czerwcu tego roku.
Czytaj również:
Skowronek odpowiada Buksie. "To totalne bzdury. Mieliśmy plan na Olka"
Hyballa jak Smuda. "Łamiemy bariery fizyczne i psychiczne"