[tag=15260]
Gian Piero Gasperini[/tag] jest trenerem Atalanty Bergamo od 2016 roku. Nigdy nie był pierwszym szkoleniowcem ekipy Bianconerich, ale pracował w strukturach młodzieżowych tego klubu. W Juventusie rozpoczynał też przygodę piłkarską.
- Pamiętam, że gdy Zidane był piłkarzem Juventusu, to często zostawałem po treningach specjalnie dla niego. Byłoby mi bardzo trudno wskazać piłkarza podobnego do niego. Zresztą jako trener również bardzo szybko odniósł olbrzymie sukcesy. On ma futbol w swoim DNA. Już udowodnił, że jest jednym z największych trenerów na świecie - komplementował Zidane'a Gasperini.
- Byłbym bardzo zaniepokojony, gdyby Zidane miał zagrać w tym meczu - dodał Gasperini. Zidane z uśmiechem odparł: - Dzięki Bogu, że nie zagram. Już nie mogę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki
W poprzedniej edycji Ligi Mistrzów zespół Atalanty odpadł na etapie ćwierćfinału z Paris Saint-Germain, a więc finalistą rozgrywek. W tegorocznej edycji Atalanta zajęła w grupie 2. miejsce, tracąc dwa punkty do Liverpoolu.
- Real Madryt to drużyna z największą historią, ale my już rywalizowaliśmy z takimi zespołami jak Manchester City czy Liverpool, które w poprzednich sezonach spisywały się jeszcze lepiej. Mieliśmy swoje problemy, trudno było nam złapać odpowiedni rytm, były trudniejsze chwile, jednak cały czas szliśmy do przodu - podkreśla Gasperini.
Szkoleniowiec ekipy z Bergamo nie patrzy na liczbę kontuzji w zespole Realu i spodziewa się trudnego meczu. Jako faworyta wskazuje ekipę przyjezdnych. - Nie jesteśmy faworytami i nie mamy obowiązku wygrać. Mecz z Realem jest weryfikacją naszego poziomu - przyznaje Gasperini.
I dodaje: - Nie wierzę w te opowieści o licznych absencjach w Realu. Oglądałem ich ostatni mecz ligowy i widziałem u nich wielką pokorę. W ostatnim czasie wygrali trudne spotkania i nie mam wątpliwości, że w środę czeka nas wymagające 90 minut.
Początek meczu Atalanta Bergamo - Real Madryt w środę o godz. 21.
CZYTAJ TAKŻE:
Atalanta - Real Madryt. Zidane wierzy, że Real dojdzie do finału
Drugie życie Realu. Zinedine Zidane uciekł spod topora