Paulo Sousa przedstawił w piątek listę 35 powołanych, z których wybierze zawodników na marcowe mecze reprezentacji Polski w eliminacjach mistrzostw świata. Pierwszymi wyzwaniami czekającymi na Portugalczyka i jego podopiecznych będą spotkania z Węgrami, Andorą oraz Anglią.
W szerokiej kadrze znalazło się sześciu zawodników grających w PKO Ekstraklasie. Sousa powołał z lidera ligi Legii Warszawa pomocników Bartosza Slisza i Bartosza Kapustkę.
- Akurat jadłem posiłek po treningu, kiedy dziewczyna napisała do mnie z gratulacjami. Początkowo w ogóle nie wiedziałem, o co chodzi i minęła chwila, zanim zrozumiałem, co się stało. To bardzo fajne uczucie, ale nie czuję jakiejś szalonej ekscytacji, bo to jednak dopiero szeroka kadra - opowiada Slisz w rozmowie z oficjalną stroną internetową Legii.
Kapustka powrócił w tym sezonie do Polski po nieudanym dla jego kariery okresie spędzonym w Leicester City. Dobre występy w Legii poskutkowały pierwszym od lat powołaniem do zespołu narodowego.
- Dowiedziałem się o nim, schodząc z treningu. Kierownik naszej drużyny powiedział, że ma dla mnie pismo. Początkowo nie wiedziałem, o co chodzi, ale za moment zrozumiałem. To oczywiście szeroka kadra, więc podchodzę do tego spokojnie, jednak cieszę się, że zostałem doceniony i trener Sousa zainteresował się moją osobą. Nie miałem żadnych oczekiwań, nie nakładałem na siebie presji z tym związanej - mówi Kapustka.
Przed ogłoszeniem ostatecznej listy powołanych Legia rozegra mecze w PKO Ekstraklasie ze Śląskiem Wrocław i Wartą Poznań.
Czytaj także: Nowy reprezentant Kacper Kozłowski. Uzależniony od piłki
Czytaj także: Paulo Sousa napisał do Roberta Lewandowskiego. Padły wielkie słowa
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta!