140 tysięcy funtów tygodniowo - tyle obecnie zarabia Kingsley Coman w Bayernie Monachium. 24-latek, którego kontrakt wygasa latem 2023 roku, oczekuje jednak znaczącej podwyżki.
W związku z tym, jak informuje "Kicker", Francuz odrzucił pierwszą propozycję klubu, który chciałby przedłużyć z nim umowę o kolejne trzy lata. Zdaniem Niemców, na ten moment rozmowy między stronami zostały czasowo zawieszone.
Niejasną sytuację skrzydłowego może wykorzystać Manchester United. "Czerwone Diabły" już latem miały robić podchody pod piłkarzy Bayernu. Teraz natomiast starania te mogłyby przybrać na sile. Zdaniem "Daily Mail" angielski gigant jest w stanie zaoferować Comanowi tygodniówkę na poziomie nawet 260 tysięcy funtów, co niemalże podwoiłoby jego dotychczasowe dochody.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta!
Sam zawodnik jakiś czas temu w wywiadach nie ukrywał, że jest w stanie wyobrazić sobie zmianę otoczenia. Innego zdania jest natomiast szef Bayernu - Karl-Heinz Rummenigge.
- Kingsley jest absolutnie topowym graczem i jest bardzo ważny dla Bayernu. Często robi różnicę, wówczas, gdy liczy się to najmocniej. On nie jest na sprzedaż - podkreślił Niemiec.
Coman dołączył do Bayernu latem 2015 roku. Od tamtej pory wystąpił w 188 meczach, w których zdobył 39 bramek i zanotował 48 asyst.
Czytaj także:
- Zabójczy kwadrans Lokomotiwu Moskwa. Asysta Grzegorza Krychowiaka
- Zbigniew Boniek uderza w polskie kluby. Wykpił je bezlitośnie