Z pewnością Rafał Wolski jest jednym z najbardziej pechowych piłkarzy w ostatnim czasie. Po dołączeniu do Lechii Gdańsk miał trzy ciężkie kontuzje - po urazie kolana, który miał miejsce w 2017 roku, dwukrotnie zerwał więzadła krzyżowe. Po przenosinach do Wisły Płock, doznał tej jednej z najcięższych możliwych kontuzji dla piłkarza po raz trzeci.
W marcu Wolski wrócił do gry. Zadebiutował w meczu ze Stalą Mielec, w którym został wpuszczony na minutę. Później dostał już 26 minut z Wartą Poznań. Czy w najbliższym czasie będzie gotowy na grę od pierwszej minuty? - Rafał wygląda bardzo dobrze na treningach. Nie muszę nikogo przekonywać, że jest bardzo dobrym piłkarzem, natomiast mnie cieszy to, iż już się przełamał pod względem mentalnym - podkreślił Radosław Sobolewski, trener Wisły Płock.
- Nie obawia się już o swoje kolano, nie ma w nim zachowań wycofania - wręcz przeciwnie, gra wślizgami, w kontakt, walczy z przeciwnikiem i ma kolejny krok za sobą. Nie ma co ukrywać, kolejnym problemem jest przygotowanie fizyczne do wysiłku podczas meczu PKO Ekstraklasy i ma tu dużo do zrobienia. Rozmawiam z nim często, na chwilę obecną ma on siły na 30 minut i maksymalnie staram się go wykorzystywać, wiedząc jaką prezentuje jakość - dodał Sobolewski.
Dla trenera powrót Rafała Wolskiego daje nowe możliwości taktyczne. Wspólna gra byłego reprezentanta Polski i Mateusza Szwocha daje duże perspektywy, szczególnie w ofensywie. - Jest możliwa wspólna gra tych dwóch zawodników, albo i nawet trzech z Adamczykiem, który wraca do dobrej dyspozycji. Różna konfiguracja jest brana pod uwagę. Chcemy grać atrakcyjniej, lepiej w piłkę, do tego potrzebni są piłkarze swobodnie operujący piłką - przyznał szkoleniowiec Wisły.
Czytaj także:
Sobolewski odniósł się do słów o dymisji
Roszady kadrowe w Górniku spowodowane kryzysem punktowym
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta!