Piłkarze Lecha Poznań i Piasta Gliwice nie wykorzystali szansy zmniejszenia strat do ligowego podium. Bezpośrednie starcie zakończyło się bezbramkowym remisem.
- Szkoda straconych dwóch punktów. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była nerwowa, sytuacji nie było wiele. Druga była już lepsza, ale zabrakło nam zimnej krwi. To był taki mecz na 1:0. Gdybyśmy okazję wykorzystali, to na pewno byśmy dowieźli wynik do końca - ocenił potyczkę opiekun Lecha Dariusz Żuraw.
- Zmieniła się nasza gra i ustawienie. W ofensywie mamy sporo do poprawy. Lepiej wyglądamy z tyłu, ale coś kosztem czegoś - starał się tłumaczyć słabszą skuteczność swoich podopiecznych trener wicemistrzów Polski.
Zadowolony z punktu był za to trener gliwiczan Waldemar Fornalik. - Wynik nie jest rezultatem, który lubią kibice. Nie można powiedzieć, że w meczu brakowało okazji. Obydwa zespoły mogły zdobyć gola. Ten, kto by trafił, raczej by wygrał. Drużyny przystępowały do gry, chcąc sięgnąć po trzy punkty. Z trudnego terenu przywozimy punkt i go cenimy. Punkty trzeba gromadzić i na pewno na koniec sezonu on nam się przyda - podsumował potyczkę szkoleniowiec.
Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Górnik Zabrze znowu może myśleć o podium. Zagłębiu Lubin zabrakło skuteczności
PKO Ekstraklasa: dwóch rannych w Poznaniu. Lech i Piast grzebią marzenia o czołówce
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie, co on zrobił! Fantastyczny gol piłkarza-amatora