W mieszkaniu Angela Di Mari doszło do włamania. Najbardziej wstrząsającym w tym zdarzeniu jest fakt, że złodzieje weszli do domu, mimo tego że w środku przebywała najbliższa rodzina Argentyńczyka. Pierwsze medialne doniesienia mówiły nawet o porwaniu najbliższych piłkarza. Na szczęście do tego nie doszło.
Dziennikarze "Le Parisien", powołując się na wiadomości od policji, poinformowali, że złodzieje ukradli zawartość sejfu. Rodzina Di Marii przebywała w innej części domu i nie słyszała włamania.
Do dramatu doszło w momencie, gdy Argentyńczyk rozgrywał ligowy mecz. Jego Paris Saint-Germain walczył o punkty w starciu z FC Nantes. Dwa dni temu Angel Di Maria przedłużył kontrakt z mistrzem Francji (więcej TUTAJ) i rozpoczął mecz w podstawowym składzie. Nie dokończył jednak spotkania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie, co on zrobił! Fantastyczny gol piłkarza-amatora
W trakcie pojedynku Leonardo, dyrektor sportowy, nieoczekiwanie podszedł do Mauricio Pochettino, trenera PSG. Panowie krótko rozmawiali. Okazało się, że Leonardo poinformował szkoleniowca o napadzie w domu Di Marii i poprosił o pilne ściągnięcie Argentyńczyka z murawy.
Pochettino zdjął pomocnika, zamienił z nim kilka słów. Chwilę później piłkarz był już w szatni, przebierał się i szybko ruszył do domu, by sprawdzić czy jego rodzinie nie stało się nic złego podczas napadu.
"Le Parisien" poinformowało, że tego samego wieczoru złodzieje okradli również dom Marquinhosa, brazylijskiego obrońcy Paris Saint-Germain. Z kolei w styczniu złodzieje włamali się do mieszkania Mauro Icardiego.
W niedzielnym meczu PSG niespodziewanie przegrało u siebie z Nantes 1:2, mimo że do przerwy prowadziło 1:0. W tabeli Ligue 1 obrońca tytułu zajmuje 2. miejsce, ze stratą 3 punktów do prowadzącego Lille.
Czytaj także:
Ronaldo i Messi na celowniku PSG. Argentyńska gwiazda ustąpi miejsca w ekipie paryżan?
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)