Trener zrezygnował tuż przed meczem z Tottenhamem. Idzie siedzieć na 6 lat
Sąd Najwyższy nie miał wątpliwości, że Zoran Mamić dopuścił się zarzucanych mu czynów. Razem z trenerem do więzienia pójdzie jego brat i dwie inne osoby.
Mamić zaraz po wyroku ogłoszonym przez chorwacki Sąd Najwyższy zrezygnował ze stanowiska. - Nie czuję się winnym, jednak odchodzę, bo wcześniej zapowiedziałem, że tak zrobię, jeśli Sąd Najwyższy utrzyma wyrok w mocy - takie słowa szkoleniowca znalazły się w oświadczeniu zamieszczonym na klubowej stronie.
W procesie skazani zostali również były księgowy, Milan Pernar i były dyrektor Dinama, Damir Vrbanović. Do zdarzenia doszło w 2018 roku. Według prokuratury Mamić, wraz z wymienionymi osobami, zdefraudował ponad 13 mln euro pochodzące z klubowej kasy, a także unikał płacenia podatków w wysokości ok. 1,2 mln euro. Brat szkoleniowca dostał 4 lata i 8 miesięcy, Pernar 3 lata i 2 miesiące, a dyrektor klubu 3 lata.
Dinamo zostało bez trenera na trzy dni przed meczem w Lidze Europy przeciwko Tottenhamowi. W zaistniałem sytuacji klub wyznaczył Damira Krznara na tymczasowego następcę Mamicia. W pierwszym meczu 1/8 finału Dinamo przegrało w Londynie 0:2. Rewanż w czwartek w Chorwacji.
CZYTAJ TAKŻE Paulo Sousa idealnie przygotowany. "Cytował papieża i dziękował za każde pytanie"
CZYTAJ TAKŻE To może wstrząsnąć Bayernem Monachium. Konflikt na najwyższych szczeblach