Po trzech zwycięstwach z rzędu wydawało się, że Zagłębie Lubin jest w stanie nawet włączyć się do walki o ligowe podium w sezonie 2020/21. Poprawie uległy nie tylko wyniki, ale też przede wszystkim styl. Na grę lubinian wreszcie dało się patrzeć. Problem jednak w tym, że... wydawało się.
Przyszedł bowiem mecz z Górnikiem Zabrze, w którym zobaczyliśmy stare, niekoniecznie dobre Zagłębie. To znaczy, nie było tak, że "Miedziowi" nie robili absolutnie nic, próbowali atakować, parę akcji mogło się nawet podobać, natomiast gole strzelali wyłącznie gospodarze.
- W ostatnich spotkaniach pokazaliśmy, że umiemy strzelać bramki i kreować sytuacje. Ważne jednak jest, abyśmy w naszej grze byli przede wszystkim efektywni. Pokazaliśmy to w Krakowie, gdzie zdobyliśmy cztery bramki, ale także w Lubinie z Jagiellonią, trafiając do siatki rywala trzykrotnie. Z Górnikiem Zabrze ta sztuka się nie udała, pomimo kilku dogodnych sytuacji. Ale uważam, że w ostatnim meczu graliśmy dobrze, po prostu nie byliśmy efektywni - powiedział trener Martin Sevela, cytowany przez oficjalną stronę Zagłębia.
ZOBACZ WIDEO: Ekspert zachwycony powołaniem 17-latka. "Może doczekamy się następcy Lubańskiego"
Zagłębie od paru lat funkcjonuje w polskiej lidze jako jeden z najbardziej chimerycznych zespołów. Raz wygra, raz przegra i jakoś będzie się kręcić w środku tabeli. Jakub Żubrowski w niedawnej rozmowie z WP SportoweFakty mówił: - Trudno mi wskazać złoty środek. Gdybym wiedział, to bym to opatentował i sprzedawał.
W niedzielę o godz. 17:30 Zagłębie zagra na własnym stadionie z Legią Warszawa, a więc liderem PKO Ekstraklasy i głównym faworytem do zdobycia mistrzostwa Polski. Wydaje się, że nie jest trudno wskazać faworyta w tym spotkaniu. - Chcemy po prostu wygrać i pod tym względem nic się nie zmieni. Oczywiście, analizujemy to jak gra nasz najbliższy przeciwnik, jakich zawodników ma w kadrze, czy jak zachowują się na boisku. To są normalne czynności w przygotowaniu do kolejnego spotkania - mówi trener Sevela.
Lubinianie chcą udowodnić, że porażka w Zabrzu była wyłącznie wypadkiem przy pracy. - Zdajemy sobie sprawę z silnych punktów Legii, ale również dobrze wiemy, jakie mają słabości. Niewątpliwie, przyjeżdża do nas przeciwnik silny mentalnie, który w ostatnim czasie gra bardzo dobrze i będzie to dla nas wyzwanie. Chcemy zagrać dobrą piłkę, pokazać jakość i choć zdajemy sobie sprawę z potencjału Legii, to jednak my także mamy swoje atuty. Nie będzie to łatwe zadanie, ale w piłce jak i w życiu, czasem nie ma łatwo i trzeba walczyć o swoje. Mamy ogromną motywację, aby dobrze zaprezentować się na swoim stadionie - podsumował szkoleniowiec Zagłębia.
CZYTAJ TAKŻE:
Raków nie wykorzystał szansy i stracił dystans do Pogoni
PKO Ekstraklasa. Końca kryzysu Śląska Wrocław nie widać. Co z posadą Vitezslava Lavicki?