Eliminacje MŚ 2022. Paulo Sousa podjął decyzję ws. Kamila Glika! Zdradził ją... Sławomir Peszko

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Paulo Sousa
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Paulo Sousa

W meczu Węgry - Polska nasza kadra zagra bez Kamila Glika. Taką decyzją selekcjonera Paulo Sousy zdziwiony jest Sławomir Peszko. - Widzę, że nie do końca był zadowolony - powiedział w Radiu ZET.

Mecz z Węgrami będzie dla Paulo Sousy debiutem w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Nowy trener Biało-Czerwonych przed pierwszym meczem mówił o tym, że nasza kadra ma grać ofensywnie i cieszyć kibiców stylem. To oznacza też zmianę taktyki i składu. Niektórzy dotychczas podstawowi zawodnicy będą musieli pogodzić się z rolą rezerwowego.

Czwartkowe spotkanie na ławce rozpocznie Kamil Glik. Taką informację w Radiu ZET przekazał Sławomir Peszko, który przed meczem rozmawiał ze swoimi kolegami z reprezentacji. Zawodnik Wieczystej Kraków zdradził jedną z tajemnic selekcjonera.

- Widziałem, że Kamil Glik nie do końca był zadowolony. Dla niego to coś nowego, że nie będzie grał w meczu reprezentacji. Dostał informacje, że skład jest przygotowany pod zespół rywala i zacznie mecz na ławce rezerwowych - powiedział Peszko.

ZOBACZ WIDEO: Niepokojące słowa byłego prezesa PZPN przed meczami reprezentacji Polski. "Od razu skaczą na głęboką wodę"

Glik w kadrze rozegrał 79 meczów. Większość z nich w pełnym wymiarze czasu. Po raz ostatni na ławce znalazł się w listopadowym spotkaniu towarzyskim przeciwko Ukrainie. W meczach o stawkę poprzedni selekcjonerzy zazwyczaj stawiali właśnie na Glika.

Taką decyzją Sousy zaskoczony jest Peszko. - Trochę mnie to dziwi, bo tak od razu w pierwszym meczu zaryzykować z nową defensywą? Glik był ostoją. To odważna decyzja, ale trzeba zaufać trenerowi. Widział go cały tydzień. Bądźmy dobrej myśli - dodał były reprezentant Polski.

Zdaniem Peszki Polacy wygrają 2:1, a gole strzelą Robert Lewandowski i Piotr Zieliński. Zawodnik Wieczystej chce zobaczyć odmianę stylu gry reprezentacji, co zresztą zapowiadał Sousa. - To byłoby coś innego niż to, co oglądaliśmy za trenera Brzęczka - ocenił.

Mecz pomiędzy Węgrami i Polską zaplanowany jest na godzinę 20:45. Transmisja dostępna będzie na antenie TVP1, TVP Sport i w platformie WP Pilot. Tekstową relację przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Eliminacje MŚ 2022. Węgry - Polska: Bez lania wody
Obsesja przywódcy. Viktor Orban odbudowuje węgierską piłkę nożną

Komentarze (5)
avatar
MKSKorona1973
25.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i eksperyment z Helikiem zawiódł a po wejściu Glika zrobiło się stabilniej. 
avatar
bolo6781
25.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
obrońcy powinni umieć rozgrywać piłkę a nie do bramkarza ewentualnie w bok 
avatar
Kain
25.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale autorytet ten peszko, hmmm - znawca wódki 0,7 i awantur z taksówkarzami.... 
avatar
Robertus Kolakowski
25.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Juz o tym mowil selekcjoner, ze obrona ma grac z dala od pola karnego, a i mowil o tym, ze Glik nie jest szybki. Czyli Glik moze mu juz nigdy nie pasowac.