W niedzielę Polska zgarnęła pełną pulę w starciu z niżej notowaną Andorą. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:0 na korzyść piłkarzy Paulo Sousy. Robert Lewandowski skompletował dublet, trafienie na swoim koncie zapisał również Karol Świderski.
Dla 24-letniego napastnika był to debiut w seniorskiej kadrze. Świderski zastąpił kapitana i na 2 minuty przed końcem regulaminowego czasu ustalił rezultat.
Po ostatnim gwizdku zawodnik PAOK-u Saloniki udzielił wypowiedzi na antenie TVP Sport. - Myślę, że gol w debiucie na pewno może bardzo cieszyć. To jest to, na co tak naprawdę od dziecka pracowałem. Cieszę się, że nadszedł moment, że dostałem szansę w pierwszej reprezentacji. Szczególnie ta bramka zostanie ze mną do końca życia - powiedział
Świderski był wyjątkowo zmotywowany. - Nie miałem nic do stracenia. Wynik był 2:0, cały czas byliśmy też w ataku pozycyjnym. Nastawiłem się, by brać piłkę i coś wykreować dla kolegów, czy też dla siebie - dodał.
- Na pewno ten system, w którym dzisiaj wyszliśmy, pomógł mi znaleźć się w kadrze meczowej. Trener dał mi szansę, dostałem 30 minut, więc to był czas, żeby pokazać się z dobrej strony. Fajnie, że tak to dzisiaj wyglądało i że mogłem pomóc - oznajmił.
W najbliższą środę (31 marca) Polska zagra na Wembley z Anglią. - Trzeba podejść do tego spokojnie. Dzisiaj był troszeczkę inny rywal niż będzie w następnym meczu, ale dalej będę ciężko pracował i jeżeli będzie taka możliwość, że dostanę swoje minuty, to będę próbował je jak najlepiej wykorzystać - zakończył Świderski.
Czytaj także:
Glik jak polski "Ever Given", niezawodny Lewandowski, Piątek okradł kolegów
Ostre słowa po meczu Polska - Andora. "Droga krzyżowa, wedle pandemicznych zaleceń"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokujące sceny. Piłkarze niemal zlinczowali sędziego!