To są bardzo dobre chwile Kamila Jóźwiaka. Były piłkarz Lecha Poznań (obecnie występuje w angielskim Derby County) doskonale wszedł do kadry prowadzonej przez Paulo Sousę. Dzięki niemu zremisowaliśmy spotkanie z Węgrami, w meczu z Andorą ten skrzydłowy również był motorem napędowym wielu ofensywnych akcji.
- Mimo że Andora jest o wiele niżej notowana od nas, to przecież z takimi rywalami zawsze ciężko się gra - przyznał Jóźwiak przed kamerą Polsatu Sport. - Mieliśmy trochę sytuacji w I połowie, ale zabrakło skuteczności.
Jóźwiak razem z Bartoszem Bereszyńskim stworzyli bardzo groźny duet (co podkreślał sam Sousa) po prawej stronie boiska. Piłkarz Derby nie przejmował się, że nie wyszła mu jedna czy dwie akcje. Próbował do skutku. - Taka jest rola skrzydłowego - skomentował Jóźwiak. - Zawsze mi to wpajano. Raz, drugi raz, trzeci i piąty nie wyjdzie, przegrasz drybling, ale za szóstym zrobisz akcję, z której padnie bramka.
Jóźwiak jest świetnie przygotowany do gry. Nie narzeka na zdrowie, może grać co trzy dni. - Tego nauczyła mnie gra w lidze angielskiej - stwierdził. - Nie mam żadnych problemów, świetnie się czuję. Dlatego z wielkimi oczekiwaniami spoglądam w stronę środowego meczu (31.03. - przyp. red.) na Wembley. Spotkanie z reprezentacją Anglii jest dla mnie, piłkarza, który gra na Wyspach Brytyjskich, wyjątkowe. Nie mogę się doczekać. Każdy z nas myśli już o tym spotkaniu, ja też.
Polska - po dwóch spotkaniach (remis 3:3 z Węgrami i wygrana 3:0 z Andorą - przyp. red.) - czeka teraz na pojedynek z Anglią. Pierwszy gwizdek sędziego o godz. 20:45.
Czytaj także: Eliminacje MŚ 2022. Niepokojące słowa o Lewandowskim. Sousa: Robert odczuwa ból >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pech bramkarza. Zobacz, co się stało