Ekspert o braku Roberta Lewandowskiego: W Bayernie będzie konieczna zmiana systemu gry

ONS.pl / all_imageB / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
ONS.pl / all_imageB / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

- W Niemczech nie ma wywoływania afery, głosów "po co grał, można było go oszczędzić". Niemcy rozumieją, że piłkarze są od tego, aby grać - tłumaczy Tomasz Urban. Ekspert Eleven Sports wyjaśnia także, jak może wyglądać Bayern bez Lewandowskiego.

Robert Lewandowski doznał kontuzji prawego kolana w meczu eliminacji MŚ 2022 z Andorą. Dokładne badania wykazały, że Polak zmaga się z uszkodzeniem więzadła pobocznego. Początkowo sugerowano, że przerwa w grze 32-latka może trwać 5-10 dni. Późniejsza wersja mówi jednak o czterech tygodniach. I choć na ten moment nie jest pewne, ile dokładnie Bayern będzie musiał radzić sobie bez swojego najlepszego piłkarza, to na pewno zabraknie go w kilku najbliższych i arcyważnych meczach - z RB Lipsk czy Paris Saint-Germain.

- Na pewno brak Lewandowskiego wpłynie na grę Bayernu. Jest on tam piłkarzem docelowym, jeżeli chodzi o budowanie akcji. Jest to piłkarz, który ma najwięcej kontaktów z piłką w polu karnym w całej lidze, oddaje najwięcej strzałów. Jest to jedyny zawodnik w kadrze Bayernu, który potrafi zagrać równie dobrze przodem i tyłem do bramki. Wymiana go będzie się wiązała ze zmianą sposobu gry, co podkreśla sam Hansi Flick przed meczem z RB Lipsk - komentuje w rozmowie z WP SportoweFakty ekspert w temacie Bundesligi, Tomasz Urban z Eleven Sports.

- Na pewno szanse Bayernu w nadchodzących meczach są teraz nieco mniejsze, jednak nie sposób ich oceniać. Dopóki nie zobaczymy pierwszego meczu, tego, jak Flick wymyślił sobie granie bez Lewandowskiego, w jaki sposób ustawi swój zespół i jak to będzie funkcjonować, to wszelkie prognozy są bezcelowe. Na pewno Bayern bez Polaka jest słabszy, ale nie powiedziałbym, że jest słaby. Wciąż ma wielu świetnych graczy w ofensywie - dodaje nasz rozmówca.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski nie powstydziłby się takiego gola! Wow!

W Polsce kontuzja Lewandowskiego wywołała szeroką dyskusję. Wielu kibiców, ale też ekspertów twierdziło, że Paulo Sousa popełnił ogromny błąd, decydując się wystawiać kapitana naszej kadry na mecz z jedną z najsłabszych drużyn w Europie. Zgoła odmiennie do tematu podchodzą jednak za naszą zachodnią granicą.

- Niemcy w ogóle nie zastanawiają się nad tym, czy Lewandowski powinien grać w tym meczu, czy nie i myślę, że słusznie. Oni rozumieją, że był to mecz kwalifikacyjny, o punkty i piłkarze są od tego, aby grać. Po prostu przyjmują to, co się stało. Nie skupiają się na tym, że stało się to w meczu reprezentacji z takim przeciwnikiem jak Andora, bo kontuzje są wpisane w zawód piłkarza i równie dobrze mogłaby ona się zdarzyć chociażby na treningu. Nie ma wywoływania afery, głosów "po co grał, można było go oszczędzić" - tłumacz Urban.

Ale nawet jeśli w Niemczech do całej sytuacji podchodzi się ze zrozumieniem, to stanowi ona nie lada wyzwanie dla Bayernu. W klubie nie ma zawodnika o zbliżonym profilu i umiejętnościach do Lewandowskiego. Załatanie dziury powstałej w wyniku kontuzji Polaka będzie trudne. Klaus Fischer sugerował, że w aktualnej sytuacji "Bawarczycy" będą zmuszeni do bardziej zachowawczej gry, gdyż nawet remis w nadchodzącym starciu z RB Lipsk może być na wagę złota.

- Nie sądzę, by Flick zdecydował się na takie rozwiązanie. Wydaje mi się, że brak Lewandowskiego będzie bardziej widoczny w ataku pozycyjnym. Jeżeli natomiast chce się grać zachowawczo, to trzeba się liczyć z tym, że należy stać głębiej, a wówczas trudniej o skuteczne kontry. Teraz natomiast wydaje mi się, że Bayern będzie wręcz się na nie nastawiał. Będzie grał trochę jak z VfB Stuttgart, czyli momentalny atak po przechwycie. Wówczas udało im się wygrać w 10 na 11, grając tak niemal cały mecz, więc myślę, że będą próbowali ten schemat powielić.  Zwłaszcza, że będą mieli z przodu samych szybkościowców - komentuje Urban.

- Na pewno Bayern będzie miał jednak problemy z różnymi aspektami gry. Chociażby z wyprowadzeniem piłki. Trzeba będzie je troszeczkę przeformatować. Do tej pory w wielu przypadkach było tak, że środkowi bądź boczni obrońcy grali długie piłki na Roberta Lewandowskiego, a ten potrafił piłkę przytrzymać w ostatniej tercji boiska, dać czas kolegom, by podłączyli się do akcji ofensywnej. Potrafił też się obrócić z obrońcą na plecach. Takiego zawodnika w kadrze Bayernu teraz nie ma - dodaje nasz rozmówca.

W teorii rolę zmiennika Roberta Lewandowskiego pełni w Bayernie Eric Choupo-Moting. Kameruńczyk wystąpił w tym sezonie co prawda w aż 24 meczach zespołu, jednak uzbierał w nich tylko 748 minut. W tym czasie zdobył 5 bramek i zanotował 1 asystę. Zdaniem Tomasza Urbana to nie jest piłkarz, który może rozwiązać aktualne problemy Hansiego Flicka.

Eric Choupo-Moting nie będzie w stanie przyjąć piłki pod kryciem, utrzymać się z nią przy nodze trochę dłużej. Nie będzie też w stanie zagrać klepki z Muellerem tak jak robi to Lewandowski. Jest to napastnik dwie klasy słabszy od Polaka. Oczywiście może grać na dziewiątce, można go wrzucić do składu bez zaburzenia struktury gry Bayernu, ale będzie to ogromna strata jakości. Myślę, że w tych ważniejszych meczach Flick się na to nie zdecyduje - twierdzi komentator stacji Eleven.

Mecz RB Lipsk - Bayern Monachium rozpocznie się w sobotę 3 kwietnia o godzinie 18:30. Transmisja na żywo dostępna będzie w telewizji Eleven Sports 1.
 
Czytaj także: 
Mateusz Klich zagra w najbliższym meczu? Marcelo Bielsa ma wątpliwości
Może zastąpić Lewandowskiego w ataku Bayernu. Jak skomentował kontuzję Polaka?

Komentarze (5)
avatar
yes
3.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bayern z Niemiec jest tematem na czasie. Dobrze, że gra polska liga- będzie też dzisiaj trochę o polskiej piłce... 
avatar
sidomen
3.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przecież to Janek po ogłoszeniu kontuzji darł japę na wszystkie strony ,że po co Lewy grał w meczu z Andorą!? Tomaszewski to ekspert i mądrala ,ale od rzeczy ,które już się stały i nie można na Czytaj całość
avatar
umbi
3.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakby doznał kontuzji np z Anglią to bym zrozumiał a po co on grał z Andorą z pół amatorami to już nie rozumiem . Przecież wiedział że zbliżają się arcyważne mecze.