Podwójna satysfakcja zawodnika Podbeskidzia. Strzelił gola klubowi, który go nie chciał

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: David Niepsuj
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: David Niepsuj

David Niepsuj był jednym z bohaterów Podbeskidzia Bielsko-Biała w poniedziałkowym meczu z Wisłą Kraków. Gospodarze wygrali 2:0, a Niepsuj strzelił jedną z bramek. I to przeciwko zespołowi, z którego odszedł parę miesięcy temu.

David Niepsuj odszedł, bo zdaniem trenera Petera Hyballi był za słaby. Nie miał szans na grę w rundzie wiosennej i rozwiązano z nim kontrakt. Teraz strzelił Wiśle Kraków gola, co przełożyło się na niezwykle ważne zwycięstwo Podbeskidzia Bielsko-Biała w kontekście walki o utrzymanie w PKO Ekstraklasie.

Niepsuj do Wisły trafił wiosną 2019 roku. W sumie rozegrał w jej barwach dwadzieścia cztery mecze i strzelił dwie bramki. W poniedziałek skarcił swój były klub, ale po strzeleniu gola nie cieszył się zbyt ekspresyjnie.

Jak zauważył sam piłkarz w rozmowie klubową telewizją Podbeskidzia, był to dla niego pierwszy mecz w wyjściowym składzie od listopada ubiegłego roku. - Po ponad pięciu miesiącach mogłem zagrać mecz w Ekstraklasie. Że rywalem była Wisła? To nie miało dla mnie żadnego znaczenia. Cieszę się, że strzeliłem gola i mogłem pomóc drużynie - przyznał Niepsuj.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska liga i przypadkowy, wspaniały gol

Dzięki tej wygranej Podbeskidzie odskoczyło od ostatniej w tabeli Stali Mielec na dwa punkty, ale trzeba mieć na uwadze, że Stal ma jeszcze do rozegrania zaległy mecz z Rakowem Częstochowa. - Pokazaliśmy charakter. Każdy z nas pokazał walkę, bo zdawaliśmy sobie sprawę z naszej sytuacji w tabeli. Dla nas każdy mecz jest jak finał. Walczymy o życie i dobrze, że znowu zaczęliśmy iść do góry - powiedział Niepsuj.

Do zakończenia sezonu 2020/21 pozostało jeszcze siedem kolejek. Podbeskidzie zagra w tym czasie z Zagłębiem Lubin, Pogonią Szczecin, Śląskiem Wrocław, Lechem Poznań, Piastem Gliwice, Wisłą Płock i Legią Warszawa.

CZYTAJ TAKŻE:
Piłkarz Legii wywołał burzę, a teraz się tłumaczy. Zaskakujące słowa
PKO Ekstraklasa. Piotr Tworek: Jeszcze nie jesteśmy utrzymani

Komentarze (0)