"Nie zamierzam w żaden sposób usprawiedliwiać drużyny". Rafał Grzyb szukał powodów słabej gry Jagiellonii

PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Rafał Grzyb
PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Rafał Grzyb

- Tu nie ma jednego czynnika, który wpływa bezpośrednio na obecny wygląd drużyny - powiedział tymczasowy trener Rafał Grzyb po meczu Jagiellonii Białystok ze Śląskiem Wrocław (0:1).

Jagiellonia Białystok przegrała 0:1 (0:1) ze Śląskiem Wrocław w meczu 23. kolejki PKO Ekstraklasy. Tymczasowy trener Rafał Grzyb podczas konferencji prasowej nie krył rozczarowania takim wynikiem. - Nie zamierzam w żaden sposób usprawiedliwiać drużyny, bo nie możemy pozwalać na takie sytuacje jak w pierwszej połowie - powiedział.

- Mieliśmy jakieś przecieki przed spotkaniem. Przygotowywaliśmy się na ustawienie rywali zarówno w trójce i czwórce obrońców. Widocznie jednak coś było nie tak, skoro przegraliśmy. W drugiej połowie goniliśmy wynik i mieliśmy parę dobrych sytuacji, z których jednak nic nie wynikło. Na pewno nie do końca jestem zadowolony z pierwszej odsłony, bo jak widać wszystkie te części bardzo słabo u nas wyglądają. Pytanie, co tutaj należy zmienić żeby odwrócić takie oblicze drużyny - zastanawiał się 38-latek.

Jagiellonia od początku rundy wiosennej zdobyła zaledwie 8 punktów w 9 meczach. Grzyb nie uniknął więc pytań o przyczyny tak słabej postawy. - Myślę, że brakuje nam takiej pewności siebie, by przy wyniku bezbramkowym bardziej zaryzykować. Grać w piłkę zaczynamy dopiero w momencie, gdy przygrywamy. Kiedy zaczyna nam się z tyłu palić, że tak powiem. Wtedy dopiero zaczynamy bardziej odważnie - analizował.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dostał powołanie do kadry i... zwariował ze szczęścia! Wszystko nagrała kamera

Jeden z dziennikarzy zapytał obecnego trenera Jagiellonii czy nie jest mu zwyczajnie wstyd za taką postawę zespołu jako jego byłemu piłkarzowi. On jednak nie zgodził się z aż tak mocnym określeniem. - To zbyt zdecydowanie idące słowo. Bardziej określiłbym to jako niezadowolenie, bo zdajemy sobie sprawę w jakim miejscu jesteśmy oraz jak wygląda tabela i jak punktujemy - zaznaczył.

- Tu nie ma jednego czynnika, który wpływa bezpośrednio na obecny wygląd drużyny. Mieliśmy 2 tygodnie naprawdę ciężkie, jeśli chodzi o przygotowanie motoryczne. Próbowaliśmy w miarę możliwości odbudować się mentalnie. Chyba nie do końca zadziałało to tak jak powinno po zwycięstwie z Lechem Poznań, gdy spodziewaliśmy się takiego "kopa" mentalnego - dodał Grzyb.

Już za kilka dni Jagiellonię czeka kolejny mecz u siebie. Tym razem przeciwnikiem będzie Cracovia (piątek, 9 kwietnia, o godz. 18), która jest w podobnie słabej formie w tym roku. - Mamy jeszcze 7 spotkań, więc jeszcze nic straconego. Nie jestem jednak w stanie odpowiedzieć w stu procentach konkretnie co jest powodem słabej gry i gdzie tkwi jakiś błąd. Tych czynników jest na pewno kilka - zauważył na koniec tymczasowy szkoleniowiec.

Jacek Magiera zaskoczył odwagą podczas debiutu>>>

Komentarze (0)