Instynkt zabójcy odnosi się ofensywy mistrzów Niemiec. W opinii Thomasa Muellera właśnie ten element w środowy wieczór zawiódł najbardziej. Bayern Monachium co prawda kreował sobie akcje bramkowe, ale tylko dwie z nich zamienił na trafienia.
- Musimy strzelać znacznie więcej bramek. Oczywiście zawsze można dyskutować o straconych golach, ale myślę, że jeśli mecz zakończyłby się wynikiem 6:3 dla nas, nikt nie mógłby narzekać - stwierdza Niemiec dla "Sky Sports".
Podkreśla, że błędy defensywne nie były największym problemem mistrzów Niemiec w pierwszej ćwierćfinałowej konfrontacji z Paris Saint-Germain. - Nie pozwoliliśmy PSG na bardzo wiele. Gdybyśmy pokazali instynkt zabójcy, co często nas wyróżnia, oglądalibyśmy zupełnie inne spotkanie - podkreśla.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski nie powstydziłby się takiego gola! Wow!
- Wiadomo, że nigdy nie można całkowicie ograniczyć ofensywy PSG. Mamy podejście ofensywne, zdobywamy wiele bramek, dlatego wygrywamy wiele meczów. Ale tutaj przegapiliśmy zbyt wiele szans na gola - uważa Mueller.
Po pierwszej odsłonie ćwierćfinałowego dwumeczu Ligi Mistrzów bliżej awansu do półfinału jest PSG. Bayern nie stoi jednak na pewno na straconej pozycji w kontekście rewanżu.
- Przegraliśmy w domu, teraz będziemy musieli gonić za deficytem - przyznaje Mueller, który z Bayernem będzie walczył o odwrócenie losów ćwierćfinału Ligi Mistrzów w najbliższy wtorek (13 kwietnia), gdy zostanie rozegrany rewanż.
Zobacz też:
Liga Mistrzów. "Zbrodnia doskonała", "PSG zamroziło Bayern", czyli francuskie media po wygranej paryżan w Monachium
Trener Paris Saint-Germain docenił klasę rywali. Padły wielkie słowa