Najciekawsze El Clasico od lat. Urban: Kto wygra mecz, ten wygra ligę

Getty Images / Urbanandsport/NurPhoto / Na zdjęciu: Lionel Messi
Getty Images / Urbanandsport/NurPhoto / Na zdjęciu: Lionel Messi

Widzę po sobie, że już nie mogę doczekać się tego meczu. W tym roku jest dużo różnych podtekstów. Oba zespoły walczą o mistrzostwo - mówi nam Piotr Urban, który doskonale zna hiszpański futbol. Transmisja meczu w Eleven Sports 1, również w WP Pilot.

[b]

Jakub Artych, WP SportoweFakty: El Clasico zawsze elektryzuje kibiców piłkarskich. Już dawno jednak klasyk nie zapowiadał się aż tak ciekawie jak teraz.
[/b]
Piotr Urban, zastępcą Dyrektora Akademii Legii Warszawa: Widzę po sobie, że już nie mogę doczekać się tego meczu. W tym roku jest dużo różnych podtekstów. Oba zespoły walczą o mistrzostwo i dużo w Hiszpanii mówi się o tym, że kto wygra ten mecz, to wygra także całą ligę. Przed meczem jest kilka znaków zapytania. Nie wiadomo, czy zagra Gerard Pique. Być może będzie to ostatnie El Clasico dla Leo Messiego. Jest bardzo dużo zmiennych, które wskazują, że warto oglądać ten pojedynek.

Kto będzie faworytem tego meczu?
 
W meczu z Liverpoolem Real Madryt potwierdził, że im trudniejszy przeciwnik, tym drużyna jest bardziej skoncentrowana i gra lepiej. Z drugiej strony FC Barcelona, z trzech topowych zespołów w Hiszpanii, gra obecnie najlepiej w piłkę. Oczywiście ostatni mecz w lidze nie wyglądał tak efektownie, ale trzeba pamiętać, że zawodnicy wracali z meczów reprezentacji. Gdybyśmy wzięli pod uwagę ostatnie 2-3 miesiące, to powiedziałbym, że faworytem jest Barcelona, ale po ostatnim meczu Realu stawiałbym 50 na 50. Należy pamiętać także, że Blaugranę zadowala także remis, gdyż dalej będzie zależna tylko od siebie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka leciała, leciała i leciała. Gol z 90 metrów!

Po meczu z Realem Madryt Juergen Klopp bardzo narzekał na stadion treningowy Królewskich. FC Barcelona zagra na nim po raz pierwszy. Może być to dla niej jakiś kłopot?
 
Myślę, że to nie będzie żadna wymówka. Uważam, że jest to słabe tłumaczenie. Zawodnicy są przyzwyczajeni do gry w takich warunkach podczas pandemii.

W Barcelonie bardzo dużo zależy od Leo Messiego, który ostatni raz w El Clasico strzelił gola w 2018 roku. Z czego wynika niemoc Argentyńczyka w tych prestiżowych meczach?
 
Messi jest trochę niewolnikiem własnego sukcesu. W meczach z Realem strzelił już tak dużo bramek, że gdy tego nie zrobi, to wtedy pojawia się wielkie zaskoczenie. To prawda, że ostatnio nie strzelał, ale zawsze skupia wielką uwagę przeciwników i w tym czasie grał bardzo dobrze.

Trzeba wziąć pod uwagę, że Leo Messi, z początku sezonu, a z dwóch ostatnich miesięcy, to zupełnie inny zawodnik. Jest uśmiechnięty na boisku. Wydaje się, że dobrze dogaduje się z trenerem Koemanem. Dobrą informacją dla niego jest także powrót Joana Laporty. Leo w końcu widzi, że otoczony jest dobrymi piłkarzami. Pedri gra znakomicie, de Jong jest w coraz lepszej formie, a Dembele potrafi zrobić różnicę na boisku.

Czy wszystkie te argumenty sprawiają, że Messi prawdopodobnie pozostanie na Camp Nou?
 
Na pewno jest bliżej tego niż kilka miesięcy temu. Zwycięstwo Laporty w wyborach bardzo pomoże Messiemu w podjęciu decyzji. Drużyna robi stały postęp. Zespół podniósł się po bardzo trudnym sezonie i Messi czuje się na boisku coraz lepiej. Nawet tak świetny piłkarz potrzebuje dobrych kolegów obok siebie, aby pokazać wysokie umiejętności. Kluczowym czynnikiem jest także fakt, że całej rodzinie Messiego żyje się w Barcelonie bardzo dobrze.

Za kilka miesięcy czeka nas bardzo trudne spotkanie z Hiszpanią. Jak na Półwyspie Iberyjskim odbierają mecz z Polską?
 
W ostatnich latach bardzo mało mówi się o reprezentacji. Kibice nie żyją kadrą, dla nich takie mecze nie są atrakcyjne. Trochę wygląda to tak, jakby przeszkadzały im te spotkania. Bardzo mało mówi się także o mistrzostwach Europy. Kibice i dziennikarze zastanawiają się jedynie, kto będzie powołany na EURO.

Wiadomo, że jak w Hiszpanii mówi się o Polsce, to jedyną osobą, która może im zagrozić jest Robert Lewandowski. Z tego względu będą bardziej szanować naszą reprezentację, bo wiadomo, że jest to najlepszy napastnik świata.

Mniejsze zainteresowanie kadrą wiąże się z brakiem sukcesu reprezentacji na ostatnich wielkich turniejach?
 
Zdecydowanie. Kibice byli przyzwyczajeni do dobrego. Teraz ta reprezentacja zmienia nieco swój futbol. Chce dominować, ale Luis Enrique chce ten styl trochę zmodernizować i dodać do niego elementy bardziej bezpośredniej piłki. Hiszpanie są w małej transformacji, aby nauczyć się nowego systemu i znaleźć do tego zawodników. Kibice natomiast ciągle mają w głowie Iniestę, Xaviego, Torresa. Tacy gracze już nie wrócą, a jeśli nawet, to musi minąć sporo czasu.

Nieczęsto zdarza się takie złote pokolenie, jak chociażby w Barcelonie.

Zgadza się. W ostatnich latach Barcelona krytykowana była nawet, że nie ma w niej młodych piłkarzy. Jak zwykle to bywa, że gdy klub ma problemy finansowe, to trzeba częściej patrzeć na młodych zawodników i w Katalonii to się zmienia. Jest kilku bardzo utalentowanych graczy, którzy mogą w przyszłości stanowić o sile Barcy. Jest kilka perełek, ale na pewno nie powtórzy się sytuacja z przeszłości, że tak dużo wychowanków będzie grało w tym klubie.

Na koniec chciałbym zapytać o akademię Legii Warszawa. Jak pandemia koronawirusa i kolejne obostrzenia wpływają na pracę z młodymi zawodnikami?
 
Na pewno to utrudnia prace, ale nie chcemy specjalnie narzekać. Każda osoba ma problemy związane z pandemią. Próbujemy się do tego jak najlepiej dostosować. Naszym głównym celem dbanie o zawodników, aby jak najmniej stracili na tej pandemii. Można powiedzieć, że nic się nie stanie, jak zawodnik nie potrenuje przez tydzień. To prawda, ale jeśli trwa to dwa tygodnie, miesiąc lub więcej, to wtedy wszyscy mamy spory problem.

Wykorzystujemy każdy moment do treningu. Gdy ze starszymi rocznikami możemy pracować, to z młodszymi bywa tak, że trenujemy tylko online. Na pewno trenerzy muszą mieć stały kontakt z piłkarzami. Rozmawiamy z innymi klubami z ekstraklasy, aby wspierać się i widzieć jak kto działa i sobie pomagać.

Początek meczu Real Madryt - FC Barcelona w sobotę o godzinie 21.

Zobacz także:
Adwokat Roberta Lewandowskiego: Kucharski kłamie i próbuje manipulować!
Mbappe podjął decyzję? Władze PSG już wiedzą co zrobi ich gwiazda

Źródło artykułu: