Kolejny problem zdrowotny dla Hansiego Flicka? Jeden z czołowych piłkarzy Bawarczyków zszedł tuż po przerwie

Getty Images / Roland Krivec/DeFodi Images / Na zdjęciu: Kingsley Coman
Getty Images / Roland Krivec/DeFodi Images / Na zdjęciu: Kingsley Coman

Chwile grozy przeżyli kibice Bayernu Monachium podczas sobotniego meczu z Unionem Berlin. W pierwszej połowie urazu doznał Kingsley Coman. Francuz po przerwie na boisku już się nie pojawił. Całą sytuację skomentował Hansi Flick.

Ostatnimi czasy pech nie opuszcza Bayernu Monachium. W spotkaniu 28. kolejki przeciwko Unionowi Berlin trener Hansi Flick nie mógł skorzystać aż z dziewięciu kluczowych zawodników.

Nieciekawie dla Bawarczyków zrobiło się podczas pierwszej połowy. W 31. minucie Kingsley Coman zasygnalizował uraz kolana. Francuz był opatrywany przy linii bocznej przez klubowych lekarzy.

Po przerwie Coman na boisko już nie wrócił. Zastąpił go Leroy Sane. Całą sytuację podczas pomeczowej konferencji prasowej skomentował Hansi Flick. Według niemieckiego szkoleniowca zawodnik mistrza Niemiec miał zagrać tylko 45 minut.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka leciała, leciała i leciała. Gol z 90 metrów!

- Od początku było jasne, że Kingsley zagra tylko 45 minut. Myślę, że to nic poważnego. Za to Jamal Musiala miał skurcze - powiedział trener Bawarczyków. Wszystko więc wskazuje na to, że Francuz wystąpi w rewanżowym starciu z Paris Saint-Germain.

Ostatecznie Bayern Monachium zremisował z Unionem Berlin (1:1) w sobotnim spotkaniu na Allianz Arena. Bramkę dla gospodarzy zdobył Jamal Musiala. Gola na wagę remisu dla stołecznej drużyny strzelił Marcus Ingvartsen.

Zobacz też:
Premier League: sensacja w meczu Leeds United z Manchesterem City! Problemy Mateusza Klicha 
Doprowadził reprezentanta Polski do łez. To był początek końca

Komentarze (0)