[tag=698]
Juventus FC[/tag] tym razem nie rozczarował kibiców i pewnie pokonał Genoę 3:1. Żadnej bramki jednak nie strzelił Cristiano Ronaldo. Po meczu wywołał burzę, bo zachował się mocno kontrowersyjnie i zrobiło się gorąco we Włoszech.
Po końcowym gwizdku sędziego "CR7" miał zdjąć koszulkę i ze złości rzucić ją na ziemię. Szybko jednak pojawiła się druga wersja wydarzeń, że Portugalczyka o koszulkę poprosił chłopiec od podawania piłek, a on mu ją dał. Tak twierdzi dziennikarz Romeo Agresti.
"Odrobina szacunku jednak by nie zaszkodziła. Szczególnie grając w takim klubie jak Juventus" - krytycznie ocenia inny ekspert Tancredi Palmeri.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dostał powołanie do kadry i... zwariował ze szczęścia! Wszystko nagrała kamera
Na pomeczowej konferencji prasowej nie mogło zabraknąć pytań o zachowanie gwiazdora. Andrea Pirlo tak wytłumaczył swojego podopiecznego.
- Był zły, bo nie udało mu się strzelić gola. To normalne, że zawodnik takiego kalibru zawsze chce być najlepszy i się denerwuje. Tym bardziej że mieliśmy okazje, które mogliśmy lepiej wykorzystać. Mistrzowie zawsze muszą mieć cele, a on co roku walczy o tytuł najlepszego strzelca. W każdej drużynie muszą być indywidualne cele, a jeżeli Ronaldo strzeli 35 bramek w sezonie, to wiadomo, że Juventus będzie wygrywać mecze - mówi trener Juve.
Dziennikarze jednak nie dali za wygraną. Padło pytanie, czy portugalski gwiazdor poniesie jakieś konsekwencje i zostanie ukarany.
- Nie, nie sądzę. Chwile zdenerwowania się zdarzają i nie sądzę, że zostanie ukarany przez klub lub trenera - wyjaśnił Pirlo.
Ronaldo na razie jest na dobrej drodze, aby zostać królem strzelców Serie A. Na koncie ma 25 bramek, a drugi Romelu Lukaku strzelił cztery mniej.
Wojciech Szczęsny odkupił swoje winy. W końcu dobre oceny polskiego bramkarza >>
Andrea Pirlo uciął spekulacje na temat gwiazdora. "Zostanie na kolejny sezon, robi różnicę" >>