"Nie chcemy zostać w tyle". Jagiellonia Białystok stawia na skauting

Materiały prasowe / Jagiellonia Białystok / Na zdjęciu: Gerard Juszczak
Materiały prasowe / Jagiellonia Białystok / Na zdjęciu: Gerard Juszczak

- Mamy nadzieję, że będzie to jedno z działań, które będą sprawiały, że Jagiellonia z każdym dniem będzie rosła w siłę - mówi WP SportoweFakty wiceprezes Agnieszka Syczewska o utworzeniu Działu Analiz i Skautingu w podlaskim klubie.

Miliony złotych stracone na nieodpowiednich ruchach transferowych i wyniki znacznie poniżej oczekiwań. Ostatni czas nie był najlepszym dla Jagiellonii Białystok. Działacze dostrzegli jednak problem i próbują wyciągnąć wnioski z popełnianych błędów oraz podejmują działania, by w przyszłości ich uniknąć.

W podlaskim klubie zachodzi ostatnio sporo zmian, które mogą nie być widoczne na pierwszy rzut oka, ale wydają się bardzo dobrze rokować jeśli chodzi o przyszłość. Postawiono m.in. na kwestię skautingu i analizy, by unikać kolejnych kosztownych wpadek. Kilka miesięcy temu nawiązano współpracę z firmą "SciSports", a kolejnym krokiem jest utworzenie dedykowanego działu. - Jego powołanie podyktowane jest głównie chęcią rozwoju - mówi nam wiceprezes Agnieszka Syczewska.

- Mamy nadzieję, że będzie to jedno z działań, które będą sprawiały, że Jagiellonia z każdym dniem będzie rosła w siłę. Kluby nieustannie prą do przodu, wprowadzają nowe rozwiązania i technologie. Szukają sposobów, które przybliżają je do osiągania celów sportowych i organizacyjnych. Piłka nożna nie stoi w miejscu, my też nie chcemy zostać w tyle - dodaje.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dostał powołanie do kadry i... zwariował ze szczęścia! Wszystko nagrała kamera

Koniec "kuleszingu"

- Działania prowadzące do założenia nowej komórki w naszym klubie rozpoczęły się już dużo wcześniej. Nie byliśmy jednak wówczas odpowiednio do tego przygotowani, a nie chcieliśmy improwizować. Teraz mamy odpowiednie struktury i narzędzia oraz przygotowanych do tego głodnych sukcesu na tym polu ludzi i pomysł na to jak powinno to funkcjonować. Przed nami z pewnością wiele pracy, ale liczymy na to, że Dział Analiz i Skautingu przyniesie nam i kibicom wiele radości - nie kryje Syczewska.

Dotychczas Jagiellonia była jednym z niewielu klubów PKO Ekstraklasy, w którym skautingu praktycznie nie było. Za wyszukiwanie i sprowadzanie zawodników do pierwszego zespołu odpowiadali sztab szkoleniowy i działacze, a w głównej mierze była to tak naprawdę działka prezesa Cezarego Kuleszy. Właśnie dlatego wiele osób żartobliwie nazywało politykę transferową klubu "kuleszingiem". Ostatecznie jednak taka metoda długo funkcjonowała w bardzo zadowalający sposób.

Bilans transferowy Jagiellonii za ostatnich 10 sezonów (dane za transfermarkt.pl):

SezonNajwyższa sprzedażPrzychodyWydatkiBilans
2011/12 Grzegorz Sandomierski - 1,9 mln. € 2,19 mln. € 0,65 mln. € +1,54 mln. €
2012/13 Maciej Makuszewski - 1 mln. € 1,60 mln. € 0,26 mln. € +1,34 mln. €
2013/14 Tomasz Kupisz - 0,5 mln. € 0,58 mln. € 0,05 mln. € +0,53 mln. €
2014/15 Dani Quintana - 0,7 mln. € 0,95 mln. € 0,13 mln. € +0,82 mln. €
2015/16 Patryk Tuszyński - 1 mln. € 2,70 mln € 0,69 mln. € +2,01 mln. €
2016/17 Bartłomiej Drągowski - 2,5 mln. € 2,50 mln. € 0,35 mln. € +2,15 mln. €
2017/18 Jacek Góralski - 1,5 mln. € 2,16 mln. € 1,26 mln. € +0,90 mln. €
2018/19 Karol Świderski - 2 mln. € 3,86 mln. € 1,11 mln. € +2,75 mln. €
2019/20 Patryk Klimala - 4 mln. € 4,55 mln. € 2,04 mln. € +2,51 mln. €
2020/21 Bartłomiej Maliszewski - 0,5 mln. € 0,50 mln. € 0,62 mln. € -0,12 mln. €

Przez wiele lat Jaga dokonywała dobrych i złych wyborów podczas sprowadzania piłkarzy, ale w ogólnym rozrachunku i tak wychodziła na tym bardzo korzystnie od strony finansowej. Ostatnie kilkanaście miesięcy to jednak drastyczny spadek tej tendencji. Jest to o tyle ciekawsze, że w ostatnich latach zainwestowano dużo większe pieniądze w kupno nowych zawodników i nie poszło to w parze z zarobkami ani jakością zespołu.

Koszta mają się zwrócić

2020 rok Jagiellonia zakończyła z ogólnym zyskiem w wysokości ponad 8 milionów złotych. Klub przez lata zyskał miano jednego z czołowych w Polsce pod względem wydolności finansowej. Duża część wpływów, które ją gwarantują pochodzi jednak ze sprzedaży piłkarzy i zysków pieniężnych osiągniętych dzięki regularnej i często dobrej grze w PKO Ekstraklasie. Aby więc sytuacja się utrzymała to konieczna jest dobra polityka transferowa, ale przy tym też i utrzymanie odpowiedniej jakości w zespole.

Zadanie jest trudne. W obecnym sezonie Jaga balansuje w okolicach środka tabeli. Do tego w drużynie nie widać wielu piłkarzy z nadziejami na duży transfer, więc działacze musieli nieco zaryzykować i zainwestować. - W pewien sposób część kosztów ponosimy już od dłuższego czasu, gdyż szkielet projektu stanowią ludzie już funkcjonujący w naszych strukturach - zauważa Syczewska.

- Każde nowe przedsięwzięcie jest szczegółowo analizowane pod wieloma względami. Nie inaczej było w tym wypadku. Analiza finansowa również miała miejsce. Zakładamy, że nie od razu, ale w dłuższej perspektywie czasu dział z nawiązką zwróci poniesione przez klub koszty - kontynuuje wiceprezes Jagiellonii.

Nie tylko transfery

W Jagiellonii wydają się dostrzegać, że popełnili błąd w ostatnich latach. Już w zimowym oknie transferowym było widać namiastkę pozytywnej zmiany. Postawiono na pozyskanie piłkarzy, którzy ciągle są w wieku rozwojowym. Otwarto się także na nowe rynki, czego efektem było m.in. poszukiwanie utalentowanych zawodników w Afryce. Od pewnego czasu rozważane jest też zatrudnienie dyrektora sportowego.

Stworzenie Działu Analizy i Skautingu ma być jednym z wielu kroków ku lepszemu. Dyrektorem nowego projektu został Gerard Juszczak, który od początku sezonu pełni funkcję asystenta trenera i analityka w pierwszym zespole. Do Białegostoku sprowadził go były już trener Bogdan Zając, z którym wcześniej współpracowali m.in. w reprezentacji Polski. Objęcie przez niego nowego stanowiska poskutkowało podpisaniem nowego kontraktu ważnego do 30 czerwca 2024 roku. W rozmowie z telewizją klubową zapowiedział jednak, że nie porzuci swoich dotychczasowych obowiązków.

A sam nowy dział ma pomóc Jagiellonii nie tylko w wyszukiwaniu piłkarzy. - Poza działalnością transferową te działania mają rozwijać przede wszystkim naszych zawodników i nasz proces szkoleniowy - zaznacza Syczewska.

- Naszym głównym celem jest lepsze szkolenie, rozwój zawodników, skuteczność na rynku transferowym, co przełoży się na wynik sportowy. Mam na myśli zarówno Akademię Piłkarską Jagiellonii, jak również pierwszy zespół. Ludzie zaangażowani w funkcjonowanie działu będą trzymali pieczę nad wszystkimi danymi płynącymi z analiz na podstawie gromadzonych materiałów. W ten sposób z jednej strony będziemy wiedzieli jakich bodźców w treningu indywidualnym będą potrzebować nasi zawodnicy, z drugiej czy zawodnik, którym się interesujemy będzie w stanie spełnić nasze oczekiwania - dodaje na zakończenie wiceprezes Jagi.

"Futbol to nie komputer" - nowy piłkarz Jagi nie spełnił nadziei>>>

Źródło artykułu: