Liga Mistrzów. Trener Realu Madryt tonuje nastroje. "Jeszcze nic nie wygraliśmy"
Real Madryt awansował do półfinału Ligi Mistrzów, a Zinedine Zidane znowu jest kochany w stolicy Hiszpanii. W środę kibice nie zobaczyli pięknej gry przeciwko Liverpoolowi, ale Francuz przyznał, że taki był plan.
Bohaterem znowu jest Zinedine Zidane, który w pewnym momencie nawet był bliski zwolnienia. Słynny Francuz jednak apeluje do wszystkich, aby nie świętowali przedwcześnie.
- Wszyscy walczymy razem, a ten zespół zawsze to robi i ciągle chce więcej. Jeszcze nic nie wygraliśmy, ale utrzymaliśmy się przy życiu w Lidze Mistrzów i La Liga. Wiedzieliśmy, że w tym meczu możemy cierpieć, ale otrzymaliśmy to, czego chcieliśmy, czyli awans - mówił "Zizou" na pomeczowej konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol stadiony świata. I to w wykonaniu kobiety!Real w środę nie zagrał widowiskowego spotkania, ale też nie musiał. W pierwszym meczu wygrał bowiem 3:1, więc w rewanżu mógł się skupić przede wszystkim na tym, aby nie stracić gola. Zidane zdradza, że wszystko było elementem planu.
- Myślę, że dobrze sobie poradziliśmy z tym spotkaniem. Pokonaliśmy burzę i możemy być z siebie dumni. Wiedzieliśmy, że zaczną mocno i byli naprawdę dobrzy w pierwszym kwadransie, ale to normalne. Na tym etapie LM trzeba się czasami okopać, co zrobiliśmy z dobrym skutkiem - dodaje.
Real Madryt w walce o finał rozegra dwumecz z Chelsea FC. Mecze odbędą się 27-28 kwietnia i 4-5 maja.
Liga Mistrzów. Wielki zawód w Anglii po awansie Realu Madryt. "Marzenie Liverpoolu dobiegło końca" >>
Królowie Ligi Mistrzów wracają do gry. Media zachwycone Realem Madryt >>