- Timo Werner jest niesamowicie szybki i może być przydatny, zwłaszcza podczas meczów rozgrywanych na wyjeździe, pod presją. Jednak on tylko spuszcza głowę i biega. Werner naprawdę jest jak "ślepy koń". Udowodnił to już w meczach reprezentacji Niemiec - ocenił Rafael van der Vaart na antenie holenderskiego kanału "Ziggo Sport".
Zdaniem byłego piłkarza m.in. Realu Madryt, Tottenhamu czy HSV, obecnie eksperta i analityka futbolu, Werner nie potrafi wykorzystać swojego ogromnego potencjału i nie dorównuje swoim kolegom z zespołu Chelsea FC.
38-letni Van der Vaart na miejscu menadżera Thomasa Tuchela stawiałby na Hakima Ziyecha, którego jest wielkim fanem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola dawno nie widzieliśmy
- Zawsze wstawiłbym do składu Ziyecha, bo on jest po prostu najlepszy. On potrafi zejść do środka i zagrać krzyżowe podanie, podobnie jak Mason Mount. Olivier Giroud potrzebuje takich piłek - dodał były reprezentant Holandii (109 występów w latach 2001-13).
Chelsea sprowadziła Ziyecha (za 40 mln euro) i Wernera (53 mln euro) na Stamford Bridge zeszłego lata. W rewanżu 1/4 finału Ligi Mistrzów z FC Porto (0:1, ale awans The Blues) były zawodnik Ajaksu Amsterdam wszedł na boisko w samej końcówce, podczas gdy Werner spędził mecz na ławce dla rezerwowych.
Zobacz:
Poznaliśmy terminarz półfinałów Ligi Mistrzów. Już wiadomo, jakie mecze pokaże TVP
Liga Mistrzów: awans Chelsea. Usypiający rewanż z cudownym golem