Kazimierski przed Alkmaar: To najlepsza taktyka aby nie przegrać

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Marc Gual
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Marc Gual

Legia Warszawa w czwartek rozegra decydujące spotkanie w Lidze Konferencji Europy z AZ Alkmaar. Warszawianom do awansu wystarczy remis. - Legia powinna nastawić się na kontry i poczekać na rywali - ocenia Jacek Kazimierski.

9 punktów po 5 kolejkach i 2. miejsce w grupie E - to dorobek Legii Warszawa w tegorocznej Lidze Konferencji Europy.

Stołeczna drużyna jednak, by postawić kropkę nad "i"  tej jesieni i zapewnić sobie awans do 1/16 finału potrzebuje nie przegrać z AZ Alkmaar.

- Wszystko pozostaje w gestii trenera, ale wydaje mi się, że jeżeli Legia zdecydowałaby się na grę z kontry byłoby ok. Zagrać nieco z tyłu, nastawić się na kontry i poczekać na rywali. To najlepsza taktyka żeby nie przegrać - radzi były golkiper Legii oraz reprezentacji Polski, Jacek Kazimierski

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy

Wyniki w lidze? "Loteria"

Z jednej strony Legia w tegorocznej edycji europejskich pucharów pokazuje się z naprawdę dobrej strony. Nawet gdy przegrywa, jak przed dwoma tygodniami z Aston Villą (1:2), to po dobrym, wyrównanym meczu.

Z drugiej strony jednak podopieczni Kosty Runjaicia w ostatnim czasie wpadli w wyraźny dołek formy. Z 6 ostatnich spotkań warszawianie wygrali zaledwie jedno (3:0 z Zagłębiem Lubin), po drodze odpadając m.in. z Pucharu Polski z Koroną Kielce.

- Wiadomo, że Legia to nie jest jakiś ligowy mocarz. Prawda jest taka, że u nas każdy może z każdym wygrać i z każdym przegrać. Generalnie jeżeli chodzi o nazwę to Legia czy Lech to są potęgi, ale w praktyce Legia też może przegrać u siebie, może przegrać na wyjeździe, może wygrać. To jest wszystko loteria - kontruje Kazimierski.

- Weźmy chociażby ostatnią bramkę ŁKS-u z Legią, to już był czysty przypadek - dodaje nasz rozmówca (wówczas piłka po strzale Daniego Ramireza odbiła się od Jędrzeja Zająca, przyp. red.).

Fakty są jednak takie, że na ten moment europejskie puchary to ostatni front, na którym Legia nie rozczarowuje. W Ekstraklasie bowiem "Wojskowi" tracą już 9 punktów do liderującego Śląska Wrocław, plasując się obecnie na 5. lokacie.

Jedno osłabienie

Istotną informacją dla fanów stołecznego klubu jest na pewno fakt, że Legia do czwartkowego meczu przystąpi w niemal pełnym składzie. Jedynym osłabieniem będzie brak Tomasa Pekharta, który z powodu urazu palca u nogi będzie pauzował do końca roku.

- Czy ja wiem czy to takie osłabienie? Pekhart też nie jest znowu nie wiadomo jakim kozakiem w tej drużynie. Trafiał te bramki głową, ale nie wydaje mi się, aby był specjalnym osłabieniem. Tu chodzi o całość drużyny a nie o indywidualne jednostki - ocenia Jacek Kazimierski.

Prawda jest jednak taka, że Czech w obecnym sezonie zdobył aż 11 bramek w 27 spotkaniach, w których wystąpił, choć z drugiej strony większość z nich w pierwszej części sezonu, zaś od początku października trafił zaledwie dwukrotnie. Pod jego nieobecność w ataku "Wojskowych" najprawdopodobniej oglądać będziemy Marca Guala.

"Na boisku myślisz tylko o wygranej"

Mecz z AZ Alkmaar dla wielu będzie mieć także szczególny wymiar. Oprócz kwestii awansu, w Warszawie na pewno z tyłu głowy będą mieć wydarzenia z Holandii, kiedy to doszło do skandalicznych scen pod stadionem AZ, w wyniku czego noc w holenderskim areszcie spędzili Josue oraz Radovan Pankov.

- To była okropna noc. Nigdy wcześniej nie doświadczyłem czegoś tak złego, tak niesprawiedliwego. A uwierz mi, sporo w życiu przeszedłem - mówił w rozmowie z naszym serwisem Portugalczyk (więcej TUTAJ).

Zdaniem Jacka Kazimierskiego jednak, już po pierwszym gwizdku mało kto będzie pamiętał, co działo się przed dwoma miesiącami.

- Jak się wychodzi na mecz to się zapomina o takich rzeczach. To był jakiś tam epizod, nic wielkiego się nie stało - ocenia nasz rozmówca. - Jak wychodzisz na boisko to po prostu myślisz tylko o tym żeby wygrać - dodaje.

- Legia musi po prostu powalczyć. Co prawda ostatnio jej trochę nie idzie, ale Alkmaar też nie jest jakąś rewelacyjną drużyną - podsumowuje 23-krotny reprezentant naszego kraju.

Początek meczu Legia Warszawa - AZ Alkmaar zaplanowano na czwartek, 14 grudnia, na godzinę 18:45. Transmisja dostępna będzie na kanałach TVP Sport oraz Viaplay.

Czytaj także:
Trener Bayernu oczekuje reakcji
Media: dziennikarz odsunięty od pracy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty