W niedzielę dwanaście europejskich klubów poinformowało o powołaniu do życia Superligi - nowych zamkniętych rozgrywek, które były alternatywą dla Ligi Mistrzów i miały pozwolić na zarobienie ogromnych pieniędzy. W grę wchodziło blisko cztery miliardy rocznie do podziału. Taki ruch spotkał się jednak z natychmiastową reakcją UEFA.
Podczas kongresu europejskiej federacji w Montreux toczyły się zakulisowe rozmowy dotyczące przyszłości Superligi. UEFA groziła wysokimi sankcjami finansowymi, wykluczeniem z rozgrywek krajowych i europejskich. Najpierw ugięły się kluby z Anglii, które wycofały się z Superligi. W ich ślady poszły Inter Mediolan i AC Milan.
"Projekt Superligi nie jest już uważany za interesujący dla Interu" - głosi oświadczenie klubu, które cytuje włoska agencja Ansa, a za nią tamtejsze media. W podobnym tonie wypowiadają się władze Milanu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to zrobił?! To może być najpiękniejszy gol roku!
Po rezygnacji mediolańskich klubów jasne stało się, że projekt Superliga zakończył się fiaskiem. Poinformował o tym na Twitterze Zbigniew Boniek, nowy wiceprezydent UEFA. Jego słowa nie pozostawiają wątpliwości. Z tej wojny zwycięsko wyszła europejska federacja.
"Z ostatniej chwili: to koniec. Dobranoc!" - napisał Boniek w mediach społecznościowych. Prezes PZPN nie ukrywał radości z takiego obrotu sprawy. Od początku należał on do krytyków powołania Superligi.
Zresztą nowych rozgrywek nie chcieli też kibice, którzy tłumnie protestowali pod siedzibami klubów założycielskich. Krytycznie podchodzili do niego piłkarze, dziennikarze, eksperci i działacze z innych drużyn.
Breaking News!!! E finita. Buonanotte
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) April 20, 2021
Czytaj także:
Duże zmiany w strukturach UEFA. Zbigniew Boniek został doceniony!
PKO Ekstraklasa. Pierwszy efekt przyjścia Skorży. 13 minut na wagę szczęścia Lecha Poznań