Paweł Golański był zawodnikiem Korony Kielce od 2005 do 2007 roku, a także od 2010 do 2015 roku. Boczny obrońca strzelił 11 goli, a przy 31 asystował. Teraz 38-latek zmierzy się z zupełnie innymi obowiązkami.
- Przede mną ogromne wyzwanie. Myślę, że dużo osiągnąłem jako piłkarz, ale to już historia. Wierzę, że moim doświadczeniem i obyciem piłkarskim pomogę wrócić Koronie na właściwe tory, jakimi jest ekstraklasa. Jest mnóstwo rzeczy, które będę chciał tu wprowadzić, ale potrzeba na to czasu - cytuje Golańskiego oficjalna strona Korony.
W klubie z Kielc dużo się ostatnio dzieje. W 2021 roku Maciej Bartoszek zaczął łączyć funkcje trenera i dyrektora sportowego. Rozstał się on z Koroną, a obowiązki szkoleniowca przejął najpierw Kamil Kuzera, a następnie Dominik Nowak. Wakat na stanowisku dyrektora sportowego zajął natomiast Golański.
- Mamy końcówkę sezonu. To też moment na to, by przeanalizować sytuację kadrową. Zobaczymy, na kogo będziemy mogli liczyć w następnym sezonie. Na tej podstawie będziemy też szukać dodatkowych rozwiązań. Trzeba cierpliwości. Weryfikacja tego, co zrobię dla klubu, nastąpi na koniec przyszłych rozgrywek, bo taki jest plan. Wierzę, że wszystko, co chcę tutaj zrobić, po prostu się uda - dodaje Golański.
Czytaj także: Bruk-Bet Termalica Nieciecza powrócił w swoim stylu
Czytaj także: Koniec passy Radomiaka. Kończył mecz w dziewięciu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"