Po bezbramkowym remisie Jagiellonii z Rakowem Częstochowa piłkarze Legii Warszawa wygrali rozgrywki PKO Ekstraklasy na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu 2020-21. Drużyna Czesława Michniewicza przegrała w tym roku tylko jeden mecz ligowy - z Podbeskidziem w styczniu. Z dwunastu kolejnych spotkań legioniści wygrali dziewięć pojedynków i obronili mistrzostwo z poprzedniego sezonu. Dzięki temu wystąpią w eliminacjach Ligi Mistrzów.
Jak ustaliliśmy, klub nie planuje świętowania piłkarzy z kibicami już po najbliższym meczu z Wisłą Kraków. Spotkanie odbędzie się w sobotę w Warszawie (godzina 15.00), jednak feta zostanie odłożona w czasie. Podobnie jak rozdanie złotych medali - zawodnicy nie otrzymają ich po meczu z "Białą Gwiazdą".
Legia od początku przymierzała się do spotkania zawodników z kibicami po ostatnim ligowym meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała 16 maja. Rozważane były różne scenariusze. Między innymi pomysł wyjścia piłkarzy do fanów przed stadion po zakończeniu spotkania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to zrobił?! To może być najpiękniejszy gol roku!
Sprawę znacznie ułatwiły najnowsze decyzje polskiego rządu. Według świeżych ustaleń, na ostatni mecz Legii z Podbeskidziem stadion zostanie otwarty w 25 procentach. I była to świetna informacja dla klubu. Dzięki temu kibice będą mogli podziękować zawodnikom z trybun. Tego dnia piłkarzom zostaną też wręczone medale.
Co wydarzy się później, po oficjalnej ceremonii? Legia obecnie dopracowuje szczegóły mistrzowskiej fety i bierze po uwagę kilka możliwości. Jednym z nich jest świętowanie nad Wisłą - tak jak w poprzednim roku. Wówczas zawodnicy przepłynęli barką z portu Czerniakowskiego do Mostu Śląsko-Dąbrowskiego i z powrotem. Tysiące kibiców zebrało się wówczas na Bulwarach i świętowało zdobycie mistrzostwa Polski.
Być może taki scenariusz powtórzy się również w połowie maja tego roku. Biorąc pod uwagę obostrzenia sanitarne - ten pomysł wydaje się być najbardziej realny, choć jak usłyszeliśmy w klubie - nie jest to jedyna opcja. Niewykluczone, że Legia zaskoczy swoich kibiców jeszcze bardziej, bo w klubie pracują nad "niespodzianką". Jedno jest pewne - do świętowania drużyny z fanami dojdzie po ostatnim spotkaniu ekstraklasy.
Mistrzostwo ma twarz Pekharta [FELIETON]
Kontuzja Roberta Lewandowskiego pokazała prawdę. Dobitne wyniki