Liga Mistrzów: duża szansa Manchesteru City, jedna statystyka daje nadzieję Paris Saint-Germain

PAP/EPA / Catherine Ivill / Na zdjęciu: piłkarze Manchesteru City
PAP/EPA / Catherine Ivill / Na zdjęciu: piłkarze Manchesteru City

Manchester City zagra o pierwszy w historii finał europejskiego pucharu. Po zwycięstwie w pierwszym spotkaniu 2:1 ma awans na wyciągnięcie ręki. Paris Saint-Germain potrzebuje wielkiej nocy, żeby odwrócić los tego dwumeczu.

Manchester City mocno przybliżył się do finału Ligi Mistrzów niespełna tydzień temu. W pierwszej połowie lider Premier League miał problem z Paris Saint-Germain, schodził do szatni ze stratą gola po strzale Marquinhosa. Gra po przerwie to już zupełnie inna historia. Podopieczni Pepa Guardioli zdominowali wydarzenia, odwrócili wynik na 2:1 uderzeniami Kevina De Bruyne oraz Riyada Mahreza i to oni przystąpią z zaliczką do rewanżu na własnym stadionie. Wyprowadzeni z równowagi paryżanie stracili na dodatek ukaranego czerwoną kartką Idrissę Gueye'a.

- Zagrożenie jest takie samo jak przed pierwszym meczem. Przeciwnik może zmienić sposób gry. Ich trener jest tak sprytny, że nie wiem, co zamierza zrobić - mówi Pep Guardiola na konferencji prasowej. - Chęć dojścia do finału jest naturalna, skoro nigdy nas w nim jeszcze nie było. Musimy skupić się jednak na tym, co mamy do zrobienia. Postaramy się w jak największym stopniu narzucić naszą grę. Musimy skutecznie się bronić, być cierpliwi, a także starać się o strzelanie goli.

Drużyna Guardioli jest niepokonana w 11 meczach tej edycji Ligi Mistrzów. Dotąd tylko raz zremisowała, długo śrubowała klubowy rekord bez straty gola i starała się pobić najlepsze osiągnięcie w historii rozgrywek należące do Arsenalu FC. W Manchesterze mierzyła się dwa razy z Paris Saint-Germain i nie pozwoliła ani w 2008, ani w 2016 roku na strzelenie jej gola. Konfrontacje zakończyły się wynikami 0:0 i 1:0. Na dodatek nigdy nie przegrała dwumeczu w europejskich pucharach po pierwszym zwycięstwie na wyjeździe.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"

Ostatnim zespołem, który w roli gościa, wygrał mecz Ligi Mistrzów na terenie Obywateli, był Olympique Lyon. We wtorek spróbuje powtórzyć to osiągnięcie inny klub z Ligue 1. Paris Saint-Germain może też wziąć przykład z samego siebie i nawiązać do ćwierćfinałowego zwycięstwa 3:2 na stadionie Bayernu Monachium. Za podopiecznymi Mauricio Pochettino jest w sumie 10 wyjazdowych wygranych z rzędu na wszystkich frontach.

- Nie ma dodatkowej presji. Pep powiedział, że czuje się spokojniejszy niż kiedykolwiek. To samo dotyczy mnie. Trzeba cieszyć się tym półfinałem, być zrelaksowanym, ale jednocześnie dobrze przygotowanym do rewanżu - mówi Pochettino. - Trudno o jeden klucz do tego meczu. Na pewno zamierzamy pozbawić piłki przeciwników. Jesteśmy drużyną, która lubi rozgrywać. Musimy być kliniczni w działaniu i agresywni. Potrzebujemy strzelić aż dwa gole. To będzie trudne, ale musimy być gotowi do sprostania temu zadaniu.

Jednym z wiodących tematów przed rewanżem była gotowość do gry Kyliana Mbappe. Reprezentant Francji był kontuzjowany i choć nie prezentował się dobrze w pierwszym meczu z Manchesterem City, nikt nie wątpi, że stać go na zrobienie różnicy w rewanżu. Mbappe jest drugim piłkarzem klasyfikacji strzelców Ligi Mistrzów. Jego liczby to osiem goli oraz trzy asysty i tylko Erling Haaland z Borussii Dortmund wykręcił lepsze. - Jeśli Kylian nie będzie dostępny, drużyna będzie miała narzędzia i jakość, aby spróbować wygrać - przekonuje jej trener.

Pochettino powraca do Anglii, w której był wieloletnim menedżerem Tottenhamu Hotspur. Jego bilans w 19 konfrontacjach z drużynami Guardioli to trzy zwycięstwa przy pięciu remisach oraz 11 porażkach. Jedna z porażek była jednak jak zwycięstwo i jest przypominana przez wtorkowym meczem. W ćwierćfinale Ligi Mistrzów w 2019 roku Tottenham awansował dzięki wynikowi 3:4 w Manchesterze po wcześniejszej wygranej 1:0 w Londynie. Tym razem zadanie jest trudniejsze, Paris Saint-Germain potrzebuje znacznie lepszego wyniku, ale z Pochettino na ławce postara się również namieszać.

Manchester City - Paris Saint-Germain / wt. 04.05.2021 godz. 21:00

Pierwszy mecz: 2:1.

Czytaj także: Paris Saint-Germain nie składa broni. "To będzie bitwa"

Czytaj także: Manchester City o krok od finału. Ostrożne słowa Pepa Guardioli

Komentarze (0)