Liga Mistrzów. Mahrez wprowadził drużynę do finału. "To dzisiaj wypaliło"

PAP/EPA / PETER POWELL / Na zdjęciu: Riyad Mahrez
PAP/EPA / PETER POWELL / Na zdjęciu: Riyad Mahrez

Bez wątpienia największą gwiazdą wtorkowego wieczoru był Riyad Mahrez. - Mogliśmy strzelić nawet więcej goli - skrzydłowy wypowiedział się na antenie "Polsatu Sport Premium".

Piłkarze Manchesteru City nie pozostawili złudzeń Paris Saint-Germain. W pierwszej odsłonie wynik otworzył Riyad Mahrez. Po zmianie stron Algierczyk dołożył drugiego gola i w ostatecznym rozrachunku starcie zakończyło się rezultatem 2:0 na korzyść podopiecznych Pepa Guardioli.

"The Citizens" po raz pierwszy awansowali do wielkiego finału Ligi Mistrzów. Duża w tym zasługa Mahreza, który strzelił jednego gola też w pierwszym starciu na Parc des Princes.

Po ostatnim gwizdku skrzydłowy podzielił się swoimi przemyśleniami. - Zagraliśmy znakomicie, choć początek nie był idealny. Po pierwszej bramce mieliśmy duży komfort i byliśmy pewni siebie. Mieliśmy sporo sytuacji podbramkowych, mogliśmy strzelić nawet więcej goli. Później oni zaczęli nas nerwowo faulować i Di Maria obejrzał czerwoną kartkę - stwierdził na antenie "Polsatu Sport Premium".

ZOBACZ WIDEO: Jacek Magiera szczerze o sytuacji Konrada Poprawy. "Nie może mieć żadnych wątpliwości"

- Oni musieli zaatakować na naszej połowie, może czasami zbyt głęboko się cofaliśmy. Oczywiście, liczyliśmy na kontry i uważam, że byliśmy dobrzy w tym elemencie gry - dodał 30-latek.

Udział przy pierwszym trafieniu miał Ederson. Mahrez był zachwycony zagraniem golkipera. - To wymaga wielkich umiejętności, żeby zagrać taką długą piłkę. Pracowaliśmy nad tym schematem i dzisiaj to wypaliło. Jeżeli grasz w półfinale Ligi Mistrzów, to musisz być w świetnej formie. Każda formacja musi zrobić swoje, żeby wywalczyć awans - zaznaczył piłkarz.

W obronie wyglądaliśmy bardzo solidnie. Myślę, że dlatego jesteśmy w finale. W sobotę musimy wygrać mecz, aby przypieczętować mistrzostwo - w najbliższej kolejce Premier League Manchester City zmierzy się z Chelsea, która wcześniej w drugim półfinale Ligi Mistrzów zagra z Realem Madryt (5 maja).

Czytaj także:
Liga Mistrzów. Twitter po awansie Manchesteru City. "Wiadomo, kto lepiej wydaje petrodolary"
Liga Mistrzów. Pep Guardiola spełnił marzenia szejków. Historyczny awans

Komentarze (0)