Sezon 2020/2021 jest dla Chelsea FC naprawdę udany. Zespół Thomasa Tuchela zajmuje obecnie 4. miejsce w Premier League, a co najważniejsze wkrótce zmierzy się z Manchesterem City w finale Ligi Mistrzów.
Choć był też pewien kryzys. Na początku roku zwolniony został Frank Lampard, którego zastąpił właśnie Tuchel. Mimo że ekipa "The Blues" zaczęła grać o wiele lepiej po przyjściu Niemca, ten uważa, że do sukcesu przyczynił się także poprzednik.
- Lampard stworzył swoje dziedzictwo jako piłkarz Chelsea. W roli trenera jeszcze je poszerzył. Ja przejąłem drużynę w połowie sezonu. Próbuję dokończyć pracę, którą on rozpoczął powiedział szkoleniowiec na przedmeczowej konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"
- Frank miał niesamowity bilans w Lidze Mistrzów. Wygrał też wszystkie mecze w Pucharze Anglii. Położył podwaliny pod nasz awans do finału Ligi Mistrzów. Nie boję się tego mówić głośno - dodał.
Chelsea FC prowadzi zaciętą walkę z Leicester City o trzecie miejsce w tabeli Premier League. We wtorek "Lisy" wygrały z wiceliderem, Manchesterem United na Old Trafford 2:1. "The Blues" mają jednak mecz mniej. W środowych derbach Londynu, Thomas Tuchel będzie mógł liczyć na swoich najważniejszych zawodników.
- Mamy odpowiednie statystyki dotyczące ich przeciążenia oraz potrzeby odpoczynku, na tej podstawie decydujemy o odpoczynku. Wszyscy, którzy nie będą przemęczeni, będą do dyspozycji - dodał.
Zobacz też:
Jacek Góralski jak maszyna. "Doktor mówi: stop"
Legia ruszyła na łowy: Co z Wszołkiem? Inne kluby też pytają o Caktasa!