Nie tylko rekord Gerda Muellera. Robert Lewandowski może pobić wynik z czasów wojny

PAP/EPA / MATTHIAS SCHRADER / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP/EPA / MATTHIAS SCHRADER / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Robert Lewandowski jest o krok od pobicia rekordu Gerda Muellera. Jednak Polak może wykręcić kolejny kosmiczny wynik. Ma szansę zostać najskuteczniejszym Polakiem w ligowych rozgrywkach w Niemczech w jednym sezonie od czasów Ernesta Wilimowskiego.

Przez lata rekord 40 goli Gerda Muellera w jednym sezonie ligowym był czymś nieosiągalnym dla napastników Bundesligi. Niemożliwe jednak nie istnieje, co pokazał Robert Lewandowski. W meczu Bayernu Monachium z SC Freiburg zdobył bramkę i wyrównał osiągnięcie legendarnego niemieckiego snajpera. Ma jeszcze jeden mecz przed sobą, z FC Augsburg, więc może pobić ten wynik.

Jednak to nie jedyny nowy rekord, jaki może Polak ustanowić. Do pokonania jest jeszcze osiągnięcie Ernesta Wilimowskiego. Napastnik, który zasłynął czterema golami strzelonymi Brazylii na MŚ w 1938 r., zdobył aż 42 bramki w Gauliga Sachsen (Gauliga Saksonii) w sezonie 1940/1941 w barwach PSV Chemnitz. To rekord polskiego piłkarza w Niemczech na najwyższym poziomie rozgrywkowym.

Gauligi zostały utworzone przez władze III Rzeszy w 1933 r. Wydzielono 16 lig regionalnych, których zwycięzcy rywalizowali na koniec sezonu w rundzie centralnej, czyli w specjalnym turnieju o mistrzostwo. Najwięcej tytułów mistrza centralnej Gauligi zdobyło Schalke 04 Gelsenkirchen (6).

Wraz z podbojem kolejnych terenów dodawano kolejne regionalne Gauligi. Na terenie okupowanej Polski funkcjonowały Gauligi Generalnego Gubernatorstwa, Danzig-Westpreussen (obejmująca region Pomorza Gdańskiego, Prus Zachodnich i Kujaw) i Wartheland (Kraju Warty, czyli Wielkopolski).

W Gaulidze Generalnego Gubernatorstwa brały udział niemieckie kluby utworzone na okupowanych ziemiach, stowarzyszenia Wehrmachtu, Luftwaffe, SS, policji porządkowej Ordnungspolizei, Generalnej Dyrekcji Kolei Wschodniej i kilku niemieckich firm z sektora obronnego. Polskie zespoły nie zostały dopuszczone, ale piłkarze mogli kontynuować swoje kariery po podpisaniu volkslisty.

Czytaj też:
"Lewy" był cały czas o krok przed Muellerem
"O wyczynie Lewandowskiego będą mówili za 50 lat"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: prawdziwy popis gwiazdy Realu Madryt. Wow!

Źródło artykułu: