Nie tylko rekord Gerda Muellera. Robert Lewandowski może pobić wynik z czasów wojny
Robert Lewandowski jest o krok od pobicia rekordu Gerda Muellera. Jednak Polak może wykręcić kolejny kosmiczny wynik. Ma szansę zostać najskuteczniejszym Polakiem w ligowych rozgrywkach w Niemczech w jednym sezonie od czasów Ernesta Wilimowskiego.
Jednak to nie jedyny nowy rekord, jaki może Polak ustanowić. Do pokonania jest jeszcze osiągnięcie Ernesta Wilimowskiego. Napastnik, który zasłynął czterema golami strzelonymi Brazylii na MŚ w 1938 r., zdobył aż 42 bramki w Gauliga Sachsen (Gauliga Saksonii) w sezonie 1940/1941 w barwach PSV Chemnitz. To rekord polskiego piłkarza w Niemczech na najwyższym poziomie rozgrywkowym.
Gauligi zostały utworzone przez władze III Rzeszy w 1933 r. Wydzielono 16 lig regionalnych, których zwycięzcy rywalizowali na koniec sezonu w rundzie centralnej, czyli w specjalnym turnieju o mistrzostwo. Najwięcej tytułów mistrza centralnej Gauligi zdobyło Schalke 04 Gelsenkirchen (6).
Wraz z podbojem kolejnych terenów dodawano kolejne regionalne Gauligi. Na terenie okupowanej Polski funkcjonowały Gauligi Generalnego Gubernatorstwa, Danzig-Westpreussen (obejmująca region Pomorza Gdańskiego, Prus Zachodnich i Kujaw) i Wartheland (Kraju Warty, czyli Wielkopolski).
W Gaulidze Generalnego Gubernatorstwa brały udział niemieckie kluby utworzone na okupowanych ziemiach, stowarzyszenia Wehrmachtu, Luftwaffe, SS, policji porządkowej Ordnungspolizei, Generalnej Dyrekcji Kolei Wschodniej i kilku niemieckich firm z sektora obronnego. Polskie zespoły nie zostały dopuszczone, ale piłkarze mogli kontynuować swoje kariery po podpisaniu volkslisty.
Ten rekord Wilimowskiego w Gauliga Sachsen w sezonie 1940/41 to jednak 42, a nie 41, strzelone bramki. Żeby była jasność, ja nie zaliczam wojennych Gaulig w Niemczech do najwyższego poziomu ligowego, podobnie jak stanowych lig brazylijskich sprzed powstania ogólnokrajowej I ligi. https://t.co/38s8gEbJkT
— Wojciech Frączek (@WojtekFraczek1) May 16, 2021
Czytaj też:
"Lewy" był cały czas o krok przed Muellerem
"O wyczynie Lewandowskiego będą mówili za 50 lat"