Stary mistrz pokazał pazur. Puchar Włoch osłodą dla Juventusu

PAP/EPA / PAOLO MAGNI / Federico Chiesa strzela decydującą bramkę w finale Pucharu Włoch
PAP/EPA / PAOLO MAGNI / Federico Chiesa strzela decydującą bramkę w finale Pucharu Włoch

W finale Pucharu Włoch piłkarze Juventusu pozwolili wyszumieć się Atalancie i w odpowiednich momentach zaatakowali. Po zwycięstwie 2:1 zabiorą do Turynu trofeum częściowo ratujące sezon. Wojciech Szczęsny obejrzał mecz z ławki rezerwowych.

Atalanta BC grała o pierwsze trofeum w historii najnowszej klubu. Pod wodzą Gian Piero Gasperiniego  zadomowiła się w czołówce włoskiego futbolu i w tym sezonie zmierza po wicemistrzostwo kraju. Juventus FC w Reggio Emilia ratował sezon, w którym stracił scudetto i mógł dotąd pochwalić się tylko zdobyciem Superpucharu Włoch. Drużyna z Bergamo była ostatnio w wyższej formie, ale i Stara Dama postraszyła w sobotę zwycięstwem w derbach Italii z Interem.

Trener Andrea Pirlo obchodził w środę urodziny. W przeddzień osobistego święta oraz finału Pucharu Włoch zapowiadał mecz "na europejskim poziomie". - Będzie dużo strzałów celnych, wysokie tempo i intensywność - zapewniał Pirlo i denerwował się, kiedy po raz kolejny został zapytany, czy zdobycie trofeum zdecyduje o jego przyszłości w Juventusie. Więcej spokoju było w Atalancie.

Początek spotkania to ofensywa Duvana Zapaty na bramkę Juventusu. Nie minęło pięć minut i Kolumbijczyk stworzył dwie szanse na pokonanie Gianluigiego Buffona. Jedną akcję kończył sam, w drugiej podawał, ale piłka ostatecznie nie znalazła się za linią. Zapata szalał, a środkowi obrońcy Matthijs de Ligt oraz Giorgio Chiellini mieli problem z jego zatrzymaniem. Obaj już w pierwszej połowie zobaczyli żółtą kartkę.

ZOBACZ WIDEO: Wielka feta nad Wisłą! Legia Warszawa świętowała zdobycie mistrzostwa

Atalanta atakowała często, Juventus sporadycznie. W kwadransie przed przerwą obu klubom udało się strzelić gola i tym samym zmienić wynik 0:0 na 1:1. Dejan Kulusevski pokonał Pierluigiego Golliniego technicznym uderzeniem z kilkunastu metrów. Rusłan Malinowski wybrał inne rozwiązanie i po prostu huknął między obrońcami Juventusu do siatki. Nieważne jak, ważne że skutecznie. Andrea Pirlo cieszył się z wstawienia Szweda do jedenastki, a Malinowski potwierdził znakomitą formę.

Drużyny zadały sobie po ciosie i nabrały do siebie respektu. We fragmencie finału po przerwie nie było dynamicznych ataków oraz sytuacji podbramkowych. Na przebudzenie było uderzenie Federico Chiesy w słupek w 60. minucie. Reprezentant Włoch nie przymierzył po wymianie podań z Cristiano Ronaldo. Chiesa w tej sytuacji "okradł" Portugalczyka z asysty.

Federico Chiesa poprawił się w 73. minucie i tym razem odzyskał prowadzenie dla Juventusu. Strzelił na 2:1 w sytuacji sam na sam z Pierluigim Gollinim po podaniu najbardziej efektywnego na boisku Dejana Kulusevskiego. Druga połowa wyglądała inaczej niż pierwsza, a znacznie mniej konkretna Atalanta nie odpowiedziała już do ostatniego gwizdka.

Pewnie w bramce Bianconerich zaprezentował się Gianluigi Buffon, który przede wszystkim w pierwszej połowie miał co robić. Weteran najpewniej wystąpił po raz ostatni w barwach Juventusu, ponieważ zapowiedział swoje odejście po zakończeniu sezonu. Były reprezentant Włoch żegna się z Pucharem Włoch w dłoniach.

Atalanta BC - Juventus FC 1:2 (1:1)
0:1 - Dejan Kulusevski 31'
1:1 - Rusłan Malinowski 41'
1:2 - Federico Chiesa 73'

Składy:

Atalanta: Pierluigi Gollini - Rafael Toloi (77' Berat Djimsiti), Jose Luis Palomino, Cristian Gabriel Romero - Hans Hateboer (76' Josip Ilicić), Marten De Roon, Remo Freuler, Robin Gosens (83' Aleksiej Miranczuk) - Matteo Pessina (68' Mario Pasalić), Rusłan Malinowski (68' Luis Muriel) - Duvan Zapata

Juventus: Gianluigi Buffon - Juan Cuadrado, Matthijs De Ligt, Giorgio Chiellini, Danilo - Weston McKennie, Rodrigo Bentancur, Adrien Rabiot, Federico Chiesa (74' Paulo Dybala) - Dejan Kulusevski (83' Leonardo Bonucci), Cristiano Ronaldo

Żółte kartki: Malinowski, Romero, Freuler, De Roon, Ilicić (Atalanta) oraz Chiellini, De Ligt (Juventus)

Czerwona kartka: Rafael Toloi (Atalanta) /88' - za niesportowe zachowanie poza boiskiem/

Sędzia: Davide Massa

Czytaj także: Pech Bartłomieja Drągowskiego. Polak nie dokończył meczu

Czytaj także: Inter Mediolan odczarował przeciwnika. Świetny wynik AC Milanu

Komentarze (2)
avatar
Złocisty
20.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Atalanta zagrała słaby mecz. W ogóle mam wrażenie że po odejściu Gomeza ten zespół nie gra już tak finezyjnie jak wcześniej. Coś przestało trybić, a szkoda bo fajnie się ogląda Atalantę w formi Czytaj całość
avatar
Miglanc667
20.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie ma w bramce nieszczęsnego i Juve od razu coś wygrywa.