Goście mieli przewagę od samego początku i - na dobrą sprawę - już po pięciu minutach mogło być 2:0, jednak dobrych okazji nie wykorzystali Mohamed Salah i Sadio Mane. Później jeszcze po kapitalnej akcji minimalnie przestrzelił Thiago. Przyjezdni bili głową w mur, choć zdecydowanie dłużej utrzymywali się przy piłce, widać było wśród nich wyższą kulturę gry. Brakowało w zasadzie tylko udokumentowania przewagi.
Kluczowy moment nadszedł w 43. minucie, gdy po raz kolejny przyspieszył Mane. Zagranie w uliczkę do aktywnego Andrew Robertsona, ten podał płasko w pole karne, a Roberto Firmino otworzył wynik spotkania. To sprawiło, że w dalszej fazie zawodów gościom grało się znacznie łatwiej.
Oczywiście, nie było tak, że gospodarze tylko statystowali. Wręcz przeciwnie. Burnley grało prostą piłkę, wykorzystywało najprostsze możliwe środki, czyli dłuższe zagrania i stałe fragmenty gry. Co by nie mówić - stwarzali zagrożenie. Największe Chris Wood, natomiast defensywa Liverpoolu nie dawała się zaskoczyć.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie miało prawa się udać! Niesamowity trik gwiazdy
Zwycięstwo sprawiało, że Liverpool awansuje na czwarte miejsce w tabeli Premier League, czyli znajdzie się w strefie, która daje awans do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie. Podopieczni Juergena Kloppa nie przestali rzecz jasna na jednobramkowym prowadzeniu, więc po przerwie dorzucili kolejne trafienia. Najpierw trafił Nathaniel Phillips, który wykorzystał dobre dośrodkowanie Mane i głową umieścił piłkę w siatce, a w samej końcówce kapitalną indywidualną akcję przeprowadził Alex Oxlade-Chamberlain, ustalając wynik spotkania.
Gospodarze mogli zmniejszyć rozmiary porażki, ale po jednym z licznych stałych fragmentów gry piłkę z linii bramkowej wybijał Phillips, pozbawiając tym samym gola Bena Mee. W końcówce przyjezdni umiejętnie rozgrywali piłkę, zmuszali gospodarzy do biegania i kontrolowali przebieg meczu.
Burnley FC - Liverpool FC 0:3 (0:1)
0:1 Roberto Firmino 43'
0:2 Nathaniel Phillips 52'
0:3 Alex Oxlade-Chamberlain 88'
Składy:
Burnley: Will Norris - Matthew Lowton, Ben Mee, James Tarkowski, Charlie Taylor - Josh Brownhill, Ashley Westwood, Jack Cork (76' Matej Vydra), Dwight McNeil, Johann Gudmundsson - Chris Wood.
Liverpool: Alisson - Trent Alexander-Arnold, Nathaniel Phillips, Rhys Williams, Andrew Robertson - Georginio Wijnaldum (86' James Milner), Fabinho, Thiago Alcantara - Mohamed Salah, Roberto Firmino (81' Alex Oxlade-Chamberlain), Sadio Mane (90+2' Kostas Tsimikas).
Sędzia: Chris Kavanagh.
West Bromwich Albion - West Ham United 1:3 (1:1)
1:0 Matheus Pereira 27'
1:1 Tomas Soucek 45+1'
1:2 Angelo Ogbonna 82'
1:3 Michail Antonio 88'
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Manchester City | 38 | 27 | 5 | 6 | 83:32 | 86 |
2 | Manchester United | 38 | 21 | 11 | 6 | 73:44 | 74 |
3 | Liverpool FC | 38 | 20 | 9 | 9 | 68:42 | 69 |
4 | Chelsea FC | 38 | 19 | 10 | 9 | 58:36 | 67 |
5 | Leicester City | 38 | 20 | 6 | 12 | 68:50 | 66 |
6 | West Ham United | 38 | 19 | 8 | 11 | 62:47 | 65 |
7 | Tottenham Hotspur | 38 | 18 | 8 | 12 | 68:45 | 62 |
8 | Arsenal FC | 38 | 18 | 7 | 13 | 55:39 | 61 |
9 | Leeds United | 38 | 18 | 5 | 15 | 62:54 | 59 |
10 | Everton | 38 | 17 | 8 | 13 | 47:48 | 59 |
11 | Aston Villa | 38 | 16 | 7 | 15 | 55:46 | 55 |
12 | Newcastle United | 38 | 12 | 9 | 17 | 46:62 | 45 |
13 | Wolverhampton Wanderers | 38 | 12 | 9 | 17 | 36:52 | 45 |
14 | Crystal Palace | 38 | 12 | 8 | 18 | 41:66 | 44 |
15 | Southampton FC | 38 | 12 | 7 | 19 | 47:68 | 43 |
16 | Brighton and Hove Albion | 38 | 9 | 14 | 15 | 40:46 | 41 |
17 | Burnley FC | 38 | 10 | 9 | 19 | 33:55 | 39 |
18 | Fulham FC | 38 | 5 | 13 | 20 | 27:53 | 28 |
19 | West Bromwich Albion | 38 | 5 | 11 | 22 | 35:76 | 26 |
20 | Sheffield United | 38 | 7 | 2 | 29 | 20:63 | 23 |
CZYTAJ TAKŻE:
Arsenal wygrał rzutem na taśmę. Europejskie puchary wciąż są realne
Kamil Wilczek przyczynił się do zwycięstwa. Dziesiąte trafienie Polaka