Robert Lewandowski dokonał niemożliwego i zapisał się w historii niemieckiego futbolu. Gwiazdor Bayernu Monachium pobił rekord Gerda Muellera. "Lewy" jako jedyny piłkarz strzelił 41 bramek w jednym sezonie Bundesligi.
Emocje były jednak do samego końca. Bawarczycy w sobotnim meczu z Augsburgiem prowadzili 4:2, ale Lewandowski nie pokonał Rafała Gikiewicza. Przełom nastąpił dopiero w 90. minucie. 32-latek ruszył do piłki odbitej od bramkarza, minął go, a następnie trafił do pustej bramki.
Wiele osób już zwątpiło w to, że Polak pobije wieloletni rekord. Jerzy Dudek jednak był spokojny. Okazuje się, że słynny bramkarz przewidział, że "Lewy" strzeli gola w samej końcówce.
"Mam przynajmniej 150 świadków, jak przy wyniku 4:1 uspokajałem ich, że przeczuwam gola Roberta w 90. minucie. Widziałem panikę w oczach wszystkich, więc może stąd moja kurtuazyjna przepowiednia. Po meczu każdy podchodził i pytał, skąd było we mnie takie przeczucie. Po prostu Robert zasłużył na ten rekord" - pisze Dudek w "Przeglądzie Sportowym".
Dudek jednocześnie dodał, że według niego Gikiewicz przy tym golu nie popełnił błędu. Teraz były gracz Liverpoolu i Realu Madryt liczy, że "Lewy" poprowadzi do sukcesu reprezentację Polski na Euro 2020.
Wielki atut Robert Lewandowskiego. Pierwsza taka sytuacja od ponad 10 lat >>
"Kolejny rekord pobije albo Robert, albo...". Brzęczek o wyczynie Lewandowskiego >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: prawdziwy popis gwiazdy Realu Madryt. Wow!