"Dziękuję Robert!". Lewandowski zapewnił niezłą kasę... byłemu dżokejowi
Opłaciło się postawić na to, że Robert Lewandowski pobije rekord Gerda Muellera. Przekonał się o tym Olaf Schick, który dzięki wyczynowi polskiego napastnika zgarną niezłą sumę.
Wyścig po rekord i wygraną kosztował go jednak dużo emocji - Polak dopiero w ostatniej akcji ostatniego meczu sezonu zdobył bramkę, dzięki której został samodzielnym rekordzistą.
Bukmacherzy za pobicie przez Lewandowskiego rekordu płacili w stosunku 40 do 1 - Schick w zakład zainwestował "stówkę", dzięki czemu miał do wypłaty wygraną w wysokości 4000 euro.
- Zastanawiałem się pomiędzy Haalandem i Lewandowskim. Od zimy miałem nadzieję, że Lewandowskiemu się uda - powiedział w rozmowie ze Sport1.de. - Trząsłem się do samego końca, ale w końcu mogłem się cieszyć. Dziękuję Robert! - dodał.
Jak przyznał w nowym sezonie ponownie obstawi dokładnie ten sam zakład, ale tym razem postawi na... Erlinga Haalanda z Borussii Dortmund. O ile oczywiście Norweg zdecyduje się zostać w swoim klubie.
Zobacz także:
Robert Lewandowski: Jeszcze to do mnie nie dociera
Znamy plan kadry. PZPN podał szczegółowy harmonogram