Adrian Gula został następcą Petera Hyballi. Nowy trener Wisły Kraków przedstawił swój cel

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Adrian Gula
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Adrian Gula

- Wiele rozmawialiśmy na temat krakowskiej piłki. Wiem, że to ofensywny, aktywny styl. Chciałbym iść w tę stronę i zaprezentować właśnie taki futbol - mówił Adrian Gula.

Nowy szkoleniowiec "Białej Gwiazdy" został zaprezentowany w poniedziałek. Największym sukcesem w karierze Adriana Guli było mistrzostwo Słowacji z MSK Żylina w 2017 roku. Do niedawna był zatrudniony w Viktorii Pilzno (więcej TUTAJ).

Dawid Błaszczykowski przedstawił 45-latka na konferencji prasowej. - Od chwili podjęcia rozmów minęły trzy tygodnie. Mieliśmy więcej czasu na analizę historii dokonań trenera, sposobu jego pracy i jego osobowości. Jeśli chodzi o aspekty piłkarskie, to jego drużyny grają ofensywną, techniczną piłkę. Chcemy wrócić do krakowskiej piłki - powiedział prezes klubu na konferencji prasowej.

- Trener rozwija młodych zawodników i wprowadza ich do zespołu. Chcemy, żeby oni w niedalekiej przyszłości stali się ważnymi postaciami w zespole. Wierzymy, że wspólnie z trenerem do tego doprowadzimy. Witamy na pokładzie i liczymy na to, że wspólną pasją dojdziemy do sukcesów. Chcemy, aby Wisła wróciła na swoje miejsce. W perspektywie dwóch, trzech lat drużyna może powalczyć o miejsce czołowej czwórce - dodał.

Gula przywitał się z kibicami Wisły Kraków. - Nie chcę na pierwszej konferencji odsłaniać kart. Każdy trener powie, że chce grać ofensywnie i nie inaczej jest ze mną. Chcę mieć drużynę pełną aktywnych zawodników. Wiele rozmawialiśmy na temat krakowskiej piłki. Wiem, że to ofensywny, aktywny styl. Chciałbym iść w tę stronę i zaprezentować właśnie taki futbol - zadeklarował.

Trener jest zadowolony z transferu nowego snajpera, czyli Jana Klimenta. - Uważam, że to bardzo dobry krok. Jan jest piłkarzem, który jest pomocny nie tylko w ofensywie, ale też w obronie i przy pressingu - ocenił.

Coraz więcej wskazuje na to, że Wisła sprowadzi jeszcze jednego snajpera. Zarząd chciałby skreślić Fatosa Beciraja z listy płac. Czarnogórzec najprawdopodobniej wkrótce odejdzie z drużyny. Gula przyznał, że do Krakowa może wrócić inny Czech - Zdenek Ondrasek.

Czytaj także:
Legia Warszawa rozpoczęła przygotowania. Kibice zaniepokojeni
"Sousa nie boi się o tym głośno mówić". To problem reprezentacji Polski

ZOBACZ WIDEO: Jaka będzie przyszłość Grzegorza Krychowiaka? "Ma określoną renomę w Europie i może grać w lepszym klubie"

Źródło artykułu: