Maciej Skorża (Wisła Kraków): - To był mecz toczony w bardzo szybkim tempie, szczególnie w pierwszej połowie. Obie drużyny grały bardzo ofensywnie, choć nie było wielu klarownych sytuacji pod obiema bramkami. My mieliśmy doskonałą sytuację na początku meczu, ale świetnie w tej sytuacji zachował się bramkarz Arki. Można mówić, że dopisało nam szczęście przy zdobyciu bramki, bo to Mrowiec strzelił gola, ale momentami wywieraliśmy presję na obronę przeciwnika i stąd błędy Arki we własnym polu karnym. W drugiej połowie staraliśmy się nieco uspokoić grę i udało nam się wyprowadzić kilka groźnych kontrataków, ale zabrakło nam skuteczności. To był dla nas bardzo trudny mecz, bo Arka zagrała dobre zawody i bardzo wysoko zawiesiła nam poprzeczkę. Dzisiejszy przeciwnik był najtrudniejszy z dotychczasowych czterech. To zwycięstwo kosztowała nas bardzo dużo wysiłku, dodatkowo publiczność stwarza tutaj atmosferę, przy której Wiśle i nie tylko, bardzo ciężko się gra. Mieliśmy dobre sytuacje, ale brakowało nam skuteczności. Dobrze, że wpadła chociaż ta bramka samobójcza. Stąd trzy punkty bardzo nas cieszą.
Dariusz Pasieka (oficjalnie II trener Arki Gdynia): - Drużyna mnie nie zawiodła, bo pokazała zaangażowanie i ambicję. To dobry prognostyk na przyszłość, bo na dzień dzisiejszy Wisła Kraków nie jest drużyną, z którą możemy mierzyć się jeden na jeden. Nie był to łatwy mecz dla Wisły. Moja drużyna dokładnie zrealizowała to, na co liczyłem. My też mieliśmy swoje szanse bramkowe. Wisła jest oczywiście lepsza technicznie, dlatego kontrolowała grę, ale można być bardzo zadowolonym z postawy naszej drużyny, z tego co zaprezentowała. Chciałbym podziękować publiczności za miłe i serdeczne przywitanie moje osoby. Kibice pomogli nam zagrać dziś dobry mecz. Nie miałem wiele czasu, aby cokolwiek zrobić, ale starałem się przekonać drużynę, że warto walczyć o każdą piłkę, nawet z najlepszą drużyną w kraju.