12 
W ostatnim czasie na sile przybierają spekulacje, jakoby Robert Lewandowski, po siedmiu latach, miał opuścić Bayern Monachium. Jedną z głównych przyczyn takiego stanu rzeczy miałby być fakt, że z niemieckim klubem wygrał już wszystko co mógł.
Plotki dodatkowo podgrzała w ostatnim czasie jego żona. W krótkiej rozmowie z dziennikarzem "La Sexta", na pytanie o transfer do Madrytu odparła tylko: - Zobaczymy, zobaczymy, może... Lubimy tę ligę - powiedziała Lewandowska.
Jak donosi "Bild", Bayern już myśli o potencjalnych następcach Polaka. Bawarczycy obserwują Erlinga Haalanda, którego ewentualna przyszłość może mieć związek z losami "Lewego". To młody Norweg ma być głównym celem transferowym Chelsea, jednak w przypadku niepowodzenia, londyński klub za priorytet ma obrać ściągnięcie właśnie Lewandowskiego.
"Bild" podkreśla jednak, że jest mało prawdopodobne, że Bayern zgodzi się na sprzedaż Polaka tego lata. Mimo to Niemcy przygotowują się na wypadek, gdyby ich napastnik poprosił o zgodę na odejście chcąc zakończyć karierę w Anglii lub Hiszpanii.
Zwolennikiem sprowadzenia Haalanda do Monachium jest natomiast Julian Nagelsmann. Nowy szkoleniowiec Bawarczyków chciał pozyskać Norwega jeszcze jako menadżer RB Lipsk, zanim ten dołączył do Borussii Dortmund. Klauzula odejścia Haalanda w przyszłym roku będzie wynosić 75 milionów euro plus bonusy. Byłaby ona dużo łatwiejsza do zrealizowania, gdyby Bayern zdecydował się jednak sprzedać Lewandowskiego.
Czytaj także:
- Znakomita informacja! To będzie święto futbolu dla kibiców
- "Nie chcę się pomylić". Grzegorz Lato wskazał faworyta meczu Szwecja - Polska
ZOBACZ WIDEO: "Nie potrafi tego unieść". Były piłkarz wskazał problem kluczowego reprezentanta Polski
Rozwiń odpowiedzi (1) 
