Kuriozalna sytuacja i duże zamieszanie z Upamecano. Bayern Monachium ma problem

Getty Images / Istvan Derencsenyi/BSR Agency / Na zdjęciu: Dayot Upamecano
Getty Images / Istvan Derencsenyi/BSR Agency / Na zdjęciu: Dayot Upamecano

Trudne wejście do Bayernu Monachium będzie miał Dayot Upamecano. Straci pierwsze dni przygotowań, a dodatkowo Francuzi walczą o to, żeby mistrzowie Niemiec puścili go na... igrzyska olimpijskie.

22-letni obrońca to największy transfer Bayern Monachium w tym okienku. Niestety na starcie przygody z mistrzem Niemiec pojawiły się pewne komplikacje.

Bayern pozyskał Dayota Upamecano za ponad 42 miliony euro z RB Lipsk, co czyni go trzecim najdroższym transferem w całej historii bawarskiego klubu.

Oficjalnie zawodnikiem monachijskiego klubu stanie się jednak dopiero 15 lipca. Taka sytuacja sprawia, że dziesięć dni wcześniej będzie musiał stawić się na rozpoczęciu przygotowań do nowego sezonu w... Lipsku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi spełnił marzenie kibica. Nie uwierzysz, co podpisał

Sytuacja, o której poinformował "Bild", jest kuriozalna i sprawia, że Upamecano opuści pierwszy tydzień okresu przygotowawczego Bayernu. Nowy trener Bawarczyków (a były RB Lipsk) Julian Nagelsmann pierwszy trening zaplanował na 7 lipca.

Aktualnie zdecydowana większość piłkarzy Bayernu walczy (lub, jak w przypadku Roberta Lewandowskiego - walczyła) na Euro 2020. Upamecano na mistrzostwach co prawda nie ma, ale Francuzi zwrócili się do jego nowego pracodawcy o pozwolenie na udział 22-letniego defensora w igrzyskach olimpijskich w Tokio.

"Kicker" donosi jednak, że Bayern ani myśli godzić się na jego wylot do Japonii i "Trójkolorowi" nie będą w stanie tego przeskoczyć - igrzyska to nie impreza, na którą kluby muszą puszczać swoich zawodników "z automatu".

Innym problemem monachijczyków jest też fakt, że dużą część okresu przygotowawczego straci Alphonso Davies. Ten z kolei 10 lipca razem z reprezentacją Kanady rozpocznie walkę w turnieju o mistrzostwo Ameryki Północnej i Środkowej (odpowiednik Euro).

Zobacz także:
Bayern przygotowuje się na odejście Lewandowskiego. Pada nazwisko następcy
Skandaliczne wypowiedzi eksperta. W kraju wolą, by nie pojawiał się na ekranie

Komentarze (2)
avatar
Dżorcz Klunej
24.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@yes: Taką mamy u siebie piłkę klubową. Jaramy się innymi ligami, bo nad swoją nie możemy, nie ma czym tak naprawdę. 
avatar
yes
24.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdyby nie Bundesliga między innymi z Bayernem, to SF pewnie cienko by przędły?