Koniec przesłuchań lekarza Maradony. Jest jednym z kilku podejrzanych o śmierć legendy
W Buenos Aires zakończyło się dwutygodniowe przesłuchanie Leopoldo Luque, lekarza Diego Maradony. Ten ma być jednym z siedmiu oskarżonych o śmierć legendarnego piłkarza. Głos zabrał prawnik lekarza.
Rivas jest pewny, że jego klient nie tylko nie jest winny, ale do końca robił wszystko co mógł, żeby pomóc Diego Maradonie.
- Był lekarzem rodzinnym. Nie był odpowiedzialny za opiekę domową. Zawsze martwił się o zdrowie Maradony i za każdym razem, gdy był wzywany, chodził i mu pomagał - dodał prawnik.
ZOBACZ WIDEO: Organizacyjne problemy EURO w czasach koronawirusa. UEFA straszy Anglików przeniesieniem finałuW sporze oskarżonych panują dwie wersje. Obrońca Luque twierdzi, że po operacji Maradony zajmowały się nim dwie prywatne firmy pielęgniarskie. Inni oskarżeni wskazali jednak, że odpowiedzialni za to byli Luque i psychiatra Agustina Cosachov.
Analiza śmierci Maradony wykazała, że 60-latek zmarł na atak serca. Z raportu wynika, że w ostatnich dniach otrzymał niewystarczającą opiekę medyczną i został pozostawiony swojemu losowi.
Po ocenie wyników przesłuchań, sąd podejmie decyzję o wszczęciu postępowania karnego. Jeśli Luque zostanie oskarżony, będzie groziło mu od 8 do 25 lat pozbawienia wolności. Proces może potrwać jednak lata.
Zobacz także:
Pamiętali o Diego Maradonie. Tak Lionel Messi i spółka oddali hołd legendzie
Koncert Lionela Messiego. Znane pary ćwierćfinałowe w Copa America