Buntownicy walczą z władzami UEFA. W tle wielkie pieniądze

Getty Images / Filippo Alfero - Juventus FC / Na zdjęciu: Andrea Agnelli
Getty Images / Filippo Alfero - Juventus FC / Na zdjęciu: Andrea Agnelli

Wydaje się, że projekt Superligi ostatecznie upadł, ale nie milkną echa po kwietniowych wydarzeniach. UEFA wciąż może wykluczyć buntowników z Ligi Mistrzów. Według najnowszych doniesień, kluby-założyciele mogą domagać się ogromnych odszkodowań.

To było prawdziwe trzęsienie ziemi w świecie piłkarskim. W kwietniu 12 klubów ogłosiło powstanie Superligi. W tym gronie znalazły się: AC Milan, Arsenal FC, Atletico Madryt, Chelsea FC, FC Barcelona, Inter Mediolan, Juventus FC, Liverpool FC, Manchester City, Manchester United, Real Madryt i Tottenham Hotspur. Na czele projektu stali Florentino Perez oraz Andrea Agnelli.

Pomysł utworzenia nowych rozgrywek nie spodobał się kibicom. Pod siedzibami wspomnianych drużyn odbyły się liczne protesty. Aleksander Ceferin zapowiedział, że zespoły zostaną wykluczone z Ligi Mistrzów i Ligi Europy.

Większość klubów bardzo szybko się wycofała - przewrót trwał niespełna 48 godzin. Przedstawiciele UEFA nie odpuszczają. Istnieje możliwość, że Juventus, Real i Barcelona jednak nie przystąpią do nowego sezonu Ligi Mistrzów.

Sąd w Madrycie broni praw klubów. Według informacji, "Daily Mail", UEFA została zmuszona do zawieszenia śledztwa dyscyplinarnego. Jeżeli europejska organizacja zignoruje nakaz sądu i mimo wszystko wykluczy założycieli Superligi z rozgrywek, to trzy kluby każdego miesiąca będą miały prawo do 20 proc. utraconych dochodów z Ligi Mistrzów w ramach rekompensaty.

- Nie boimy się gróźb i jesteśmy przekonani, że nasze działania przyniosą satysfakcjonujące efekty. Prawdziwym sukcesem byłby powrót do normalnego dialogu. Jesteśmy pewni, że w przyszłym sezonie zagramy w Lidze Mistrzów - oznajmił Agnelli.

Czytaj także:
Były gwiazdor radzi Kylianowi Mbappe. Musi to zrobić, aby wygrać Złotą Piłkę
Milionowe straty. Cierpi także Robert Lewandowski

ZOBACZ WIDEO: Nowe spojrzenie na zwolnienie Jerzego Brzęczka? "Zaczął zrywać się Bońkowi ze smyczy"

Komentarze (0)