Buntownicy walczą z władzami UEFA. W tle wielkie pieniądze
Wydaje się, że projekt Superligi ostatecznie upadł, ale nie milkną echa po kwietniowych wydarzeniach. UEFA wciąż może wykluczyć buntowników z Ligi Mistrzów. Według najnowszych doniesień, kluby-założyciele mogą domagać się ogromnych odszkodowań.
Pomysł utworzenia nowych rozgrywek nie spodobał się kibicom. Pod siedzibami wspomnianych drużyn odbyły się liczne protesty. Aleksander Ceferin zapowiedział, że zespoły zostaną wykluczone z Ligi Mistrzów i Ligi Europy.
Większość klubów bardzo szybko się wycofała - przewrót trwał niespełna 48 godzin. Przedstawiciele UEFA nie odpuszczają. Istnieje możliwość, że Juventus, Real i Barcelona jednak nie przystąpią do nowego sezonu Ligi Mistrzów.
Sąd w Madrycie broni praw klubów. Według informacji, "Daily Mail", UEFA została zmuszona do zawieszenia śledztwa dyscyplinarnego. Jeżeli europejska organizacja zignoruje nakaz sądu i mimo wszystko wykluczy założycieli Superligi z rozgrywek, to trzy kluby każdego miesiąca będą miały prawo do 20 proc. utraconych dochodów z Ligi Mistrzów w ramach rekompensaty.
- Nie boimy się gróźb i jesteśmy przekonani, że nasze działania przyniosą satysfakcjonujące efekty. Prawdziwym sukcesem byłby powrót do normalnego dialogu. Jesteśmy pewni, że w przyszłym sezonie zagramy w Lidze Mistrzów - oznajmił Agnelli.
Czytaj także:
Były gwiazdor radzi Kylianowi Mbappe. Musi to zrobić, aby wygrać Złotą Piłkę
Milionowe straty. Cierpi także Robert Lewandowski
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)