Minęło osiem lat, a Real Madryt wciąż nie dotrzymał słowa. Sprawa może trafić do sądu

Przeoczenie, a może celowe działanie? W Hiszpanii przypomniano, że Real Madryt wciąż nie do końca rozliczył się za transfer Garetha Bale'a, co może się źle skończyć.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Gareth Bale Getty Images / David S. Bustamante/Soccrates / Na zdjęciu: Gareth Bale
Real Madryt rozpoczął przygotowania do nowego sezonu. W poniedziałek zajęcia po raz pierwszy poprowadził Carlo Ancelotti, który niedawno zastąpił Zinedine'a Zidane'a. Wciąż jednak brakuje niektórych zawodników, którzy grali lub wciąż grają w Copa America i Euro 2020.

Już na starcie pojawił się zaskakujący problem. "Marca" informuje, że z władzami "Królewskich" skontaktowali się działacze Tottenhamu Hotspur. Chodzi o obietnicę, z której hiszpański gigant wciąż się nie wywiązał.

Real miał zagrać sparing w Londynie z przedstawicielem Premier League. Taki zapis pojawił się przy transferze Garetha Bale'a, który został sfinalizowany... osiem lat temu.

ZOBACZ WIDEO: Nowe spojrzenie na zwolnienie Jerzego Brzęczka? "Zaczął zrywać się Bońkowi ze smyczy"

Nie wiadomo, dlaczego do dzisiaj sprawa nie została zamknięta. Jeżeli nic się nie zmieni w tej kwestii, to Tottenham będzie mógł walczyć o odszkodowanie w sądzie. Na razie jednak londyńczycy nie spieszą się z tak drastycznym rozwiązaniem.

"Marca" dodaje, że "Spurs" mogą poczekać jeszcze rok. Teraz zorganizowanie sparingu mogłoby być utrudnione, a także nieopłacalne z powodu pandemii koronawirusa.

Co ciekawe, Bale miniony sezon spędził w Tottenhamie na wypożyczeniu. Tego lata ma wznowić treningi z Realem, ale wciąż nie wiadomo, czy zostanie w Madrycie na dłużej.

Kolejna gwiazda coraz bliżej odejścia z Realu. Francuz porozumiał się z innym klubem >>

Problemy finansowe Realu Madryt? W dwa lata stracili gigantyczne pieniądze >>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×