W niemieckim zespole na igrzyska w Tokio nie ma zawodników z Bayernu Monachium czy Borussii Dortmund. "Kicker" donosił, że Bawarczycy nie pozwolili na wyjazd do Japonii swojemu trzeciemu bramkarzowi Ronowi-Thorbenowi Hoffmannowi.
Do tej sytuacji odniósł się dyrektor Herthy Berlin Fredi Bobić. - To zdumiewające, szczególnie w okresie przygotowań - zaznaczył w MagentaTV.
- Muszę szczerze przyznać, że każdy klub Bundesligi poradzi sobie z brakiem jednego lub dwóch zawodników w pierwszej rundzie pucharu - kontynuował.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak on to zrobił?! Ta bramka wręcz zachwyca!
Później mówił o tym, że działacze nie powinni obawiać się podejmowania decyzji o możliwości udziału zawodników w igrzyskach.
Spostrzegł też, że dopiero niedawno pojawiło się przekonanie, że piłka nożna na igrzyskach jest ważna.
- Poczucie, że igrzyska są wyjątkowe, pojawiło się w piłce nożnej dopiero w ciągu ostatnich dziesięciu lat - podkreślił Bobić.
Czytaj także:
> Szaleństwo w Danii na punkcie reprezentacji. Tłumy żegnały piłkarzy przed wylotem do Anglii
> To dla niej było "serduszko" po golu na Euro 2020. Seksowna modelka trzyma kciuki za Italię